Dragon's Dogma - hej ho, hej ho, na smoka by się szło! [WIDEO]

Smoki mają ostatnio dobrą passę. Grały główną rolę w Skyrimie, nie zabrakło też jednego Wiedźminie, ze dwóch w Dark Souls i nawet chyba w Kingdoms of Amalur: Reckoning. Co nowego do tematu wniesie Dragon's Dogma? Zobaczcie wideo i poczytajcie moje wrażenia.

Obrazek
marcindmjqtx

Z nadzieją patrzę na każdy nowy tytuł na rynku RPG i hack'n slashy - a produkowana przez Capcom gra od razu przykuła moją uwagę. Zwiastuny Dragon's Dogma wskazywały, że będziemy mieć do czynienia z czymś pomiędzy Dark Souls (wielcy bossowie), Kingdoms of Amalur (spory świat) i Monster Hunter (wszechobecne potwory). Co dostaliśmy?

Ja już nie chcę być Chosen One Początek gry z jednej strony urzekł mnie rozmachem, bo na głowę spadł mi smok. A z drugiej poraził mnie swoją sztampowością, bo oto znowu okazało się, że spoczywa na mnie los krainy, w której się znalazłem.

Na szczęście zgodnie z regułą dobrego przedstawiania bossów (częstą w japońskich tytułach) główny wróg na początku zaprezentował się od jak najgorszej strony i zdobył sobie moją niechęć. A nic tak nie motywuje do grania jak personalna uraza i chęć skopania tyłka naszemu przeciwnikowi. Zaś relacja mojego bohatera z nim była na tyle intrygująca, że zdecydowałem się przymknąć oko na fakt, że wśród pierwszych zadań znalazły się takie sztampy jak eskorta biednej handlarki, przynoszenie kwiatów i walka ze szczurami i goblinami.

Nie wiem, czy ten element znajdzie się w pełnej wersji, ale bardzo zaintrygował mnie kilkuminutowy epizod, który przeszedłem zanim dano mi wykreować bohatera. Jego rola zapewne stanie się jasna w miarę rozwoju fabuły. Oto jako doświadczony wojak wraz z grupą towarzyszy ścigałem smoka przez ruiny i zgliszcza. Jednak zanim dotarłem do bestii, drogę zastąpiła mi chimera i walka z nią, która pokazała mi jedną z mocnych stron gry: bossów.

Znam to, ale nie znam Przez 10 godzin obcowania z Dragon's Dogma często towarzyszyło mi to samo uczucie - że oto wzięto jakiś sztampowy pomysł, jaki często pojawia się w action RPG i dodano do niego coś ciekawego. Na przykład walka na początku niespecjalnie wyróżnia się na tle konkurencji. Bohater ma do dyspozycji słaby i silny cios, a zależnie od profesji włada określoną, dość typową, bronią: wojownik tarczą i mieczem, łotrzyk sztyletami i łukiem, a mag laską - bez gałki, a końcu - za to dostaje kulę ognia i leczenie. Naprawdę ciężko bardziej powielić i tak powielany schemat - przed oczami stanęły mi od razu Kingdoms of Amalur: Reckoning albo Lord of the Rings: War in the North. Dla niektórych będzie to zaleta - jeśli podobały Wam się wymienione tytuły, to istnieje spora szansa, że i Dragon's Dogma znajdzie miejsce w waszej konsoli. Siekałem więc bez entuzjazmu gobliny, wilki i króliki (można polować), aż tu nagle...

(Nie będziecie zaskoczeni, bowiem twórcy opiewali to w niemal każdym zwiastunie)

Aż tu nagle stanął mi na drodze wielki cyklop. Mając niejakie doświadczenie z chimerą z prologu wiedziałem, co mam robić: wspinać się. Wystarczy nacisnąć R2, by chwycić w ręce jakiś element - jeśli jest to dzban, skrzynka lub współtowarzysz, to postać go podniesie. W przypadku większych rzeczy - np. cyklopiej nogi - zacznie się wspinać. W ten sposób włazimy na bestię, niczym Legolas na trolla, okładając ją razami. Nie jest to zabieg bezcelowy, bowiem ciało każdego potwora ma kilka kluczowych punktów. Wystarczy posłuchać, co krzyczą towarzysze i postacie niezależne, by móc obrać odpowiednią taktykę - hydrze odcinamy głowę, cyklopa razimy w oko, a chimerze odrąbujemy wszystko po kolei. Grając magiem robimy to samo z ziemi - od czegoś się ma te czary, nie?

Te pionki nie są z drewna Niebanalną rolę odgrywają też wspomniani towarzysze, którzy w ogóle są jednym z filarów tej gry. Jak na wirtualne byty są całkiem inteligentni - i to na kilku różnych poziomach. W walce nie stoją czekając na rozkaz. Biegają dookoła, angażują przeciwników w walkę, używają umiejętności, by nas wesprzeć (nasycenie naszej broni ogniem), leczyć lub odciągnąć uwagę wroga (walenie mieczem o tarczę). Choć mogłem wydawać im rozkazy, to nie musiałem tego robić.  Radzą sobie sami - dzięki czemu nasza rola nie ogranicza się do biegania i podnoszenia rannych. Potrafią złapać wroga i wystawić nam lub drugiemu towarzyszowi na cios. A to nie koniec - przeglądając zaawansowane umiejętności zauważyłem taką, która umożliwia naszym kompanom wyrzucenie innej postaci w powietrze, celem wyprowadzenia potężnego ataku. Sami też możemy wskoczyć wyżej i stamtąd razić wroga czarami lub z łuku. Do pełni szczęścia zabrakło mi tylko odskoków i turlania się, rodem z Dark Souls.

Inteligencja w walce to jedno, ale nasi kompani przydają się także poza nią - bowiem się uczą. Jest to pochodna systemu, który wymyślono specjalnie dla Dragon's Dogma i całkiem ciekawie się zapowiada. Nasi towarzysze nie są w tym świecie kimś unikalnym - są członkami plemienia czy też rasy nazwanej "pawns" (dosłownie "pionki" lub jak wolę - "przyboczni"). Takie istoty nie są do końca ludźmi, a celem ich egzystencji jest pomoc innym - dlatego chętnie wynajmują się jako najemnicy.

Jeden z nich jest naszym stałym towarzyszem, co jednak nie oznacza, że musi stale za nami biegać. Specjalna międzywymiarowa płaszczyzna nazwana Rift służy bowiem jako magazyn na pionki - możemy tam znaleźć nowych lub zostawić swojego, sortować ich po profesjach i dodawać do "ulubionych". Spotkamy ich też na drogach, w miastach i warowniach. Po co mielibyśmy zmieniać towarzyszy? By zbierali wiedzę i sprzęt. W ten sposób może z innym graczem wykonać zadanie, a gdy my do niego dojdziemy, będzie służył nam radą - powie, którędy iść i jak atakować potwora. System wymian między światami jest ciekawy, zwłaszcza, że towarzysze mają móc też przenosić przedmioty. Wydaje mi się jednak, że pomaganie koledze "nie wprost", a poprzez pionka nie zastąpi tradycyjnej kooperacji - której w DD niestety nie będzie. O tym, na ile wypożyczanie towarzyszy spodoba się graczom przekonamy się po premierze, na razie obcowałem tylko z pionkami neutralnymi, chyba stworzonymi przez twórców gry.

Dragon's Dogma dostaje spory plus za to, że intryguje - mam świadomość, że zauważyłem wiele rozwiązań (zobaczcie, je na wideo), które w grze potem rozszerzeniu. Tak zaskoczyła mnie możliwość zmiany profesji, wiążące się z tym umiejętności zaawansowane, a także smaczki w postaci noszenia towarzysza, wykorzystania latarni, mobilności bohatera, ulepszania nie tylko mocy, ale też wyglądu sprzętu. Czytałem też o możliwości robienia fałszywych przedmiotów, wskrzeszenia praktycznie każdego, To szczególiki, ale w dobrym RPG, to one budują klimat i sprawiają, że chce się przeczesywać świat i wykonywać pomniejsze zadania. Dragon's Dogma nie będzie może hardkorowym polowaniem na coraz to większe monstra, ale w sumie całkiem rozbudowanym action RPG też nie pogardzę.

Mam też brzydką cechę - gdy RPG mi się podoba, potrafię przymknąć oko na braki techniczne. A te są - postaci i potwory oraz inne obiekty się przenikają, kamerę czasem coś zasłania, a niektóre postaci materializują się dopiero, gdy jesteśmy w miejscu, gdzie powinny być.

Na smoka! W sumie mam jeszcze lekkie obawy, czy formuła gry zapewni dość rozrywki na zapowiadane przez twórców kilkadziesiąt, a nawet sto godzin. Ale jestem pewien, że dam jej potężną szansę. Choćby po to, by zobaczyć, czy zdarzy się ubić coś większego od hydry i kim są faceci w kapturach.

Przekonajcie się sami, demo powinno już być na PSN i XBL - pamiętajcie, że przygodę z niego można kontynuować w pełnej wersji gry.

Paweł Kamiński

Obrazek
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne