Sam już nie wiem co myśleć o przenośnych odsłonach smoczej serii. Taki Dragon Ball Z: Shin Budokai łyknąłem z uśmiechem na ustach, ale przy części drugiej pojawił się grymas rozczarowania. Z kolei o Dragon Ball: Evolution chciałbym jak najszybciej zapomnieć. A jak będzie z Dragon Ball Z: Tenkaichi Tag Team? Z poniższej zapowiedzi najlepiej prezentuje się niestety podłożona do filmu gitarowa ścieżka dźwiękowa.
[via GameTrailers]
Paweł Winiarski