Dragon Age II - więcej, lepiej, bardziej intensywnie
No tak. Piotrek dał mi do wrzucenia na Polygamię swoje wrażenia z Dragon Age II na Gamescomie, ale oczywiście zapomniał o wstępie (o tytule zresztą też). I co ja biedny mam tu teraz napisać? Może tylko tyle, że Piotrkowi się bardzo podobało i nie może się doczekać premiery. Więcej w rozwinięciu. [Narzekał: red. T. Kutera]
18.08.2010 | aktual.: 07.01.2016 15:56
Co to jest? Dragon Age II to kontynuacja RPG-a Dragon Age: Początek. Nowa odsłona ma jednak sporo istotnych i ciekawych zmian w stosunku do oryginału.
Wrażenia O Dragon Age II pisaliśmy już trochę. Wiemy już, że będzie nowy bohater - Hawk, wiemy że tym razem nie będziemy mogli wybrać rasy, a jedynie jago płeć i profesję (do wyboru będzie 5 klas), a także, że gra będzie nieco bardziej dynamiczna.
Nasz pokaz zaczął się od widowiskowej sceny, w której odziany w wielgachną zbroję Hawk wraz z czarodziejką z dobrze widocznym biustem rozwalają hordy mrocznych pomiotów, przerzucając się ciętymi powiedzonkami. Na koniec mamy walkę z ogrem, zakończoną pojawieniem się smoka. I kiedy wszyscy pomyśleli już "wow, kolejne spektakularne, sztampowe fantasy", okazuje się, że to tylko legenda opowiadana przez jedną z postaci. Naprawdę było zupełnie inaczej. Zamiast dwójki postaci, mamy całą rodzinę. Czarodziejka wygląda mniej wyzywająco, Hawk ma skórzaną zbroję. Spotkanie z ogrem kończy się śmiercią jednej z postaci. Pojawiają się trudne wybory, zaś atmosfera zmienia się nie do poznania. Gra staje się poważniejsza. Super!
Ten typ narracji daje twórcom bardzo wiele możliwości. Przede wszystkim mogą przedstawić dwie wersje historii - tę legendarną, opowiadaną po latach, i prawdziwe wydarzenia, które nieco różnią się od snutej opowieści. Po drugie, można dzięki temu przeprowadzić przyjemny samouczek, który nie będzie polegał na standardowym tłuczeniu szczurów w labiryncie. Te legendarne wersje opowieści nie zajmą jednak więcej niż 30% czasu gry.
Fabuła gry dzieje się po wydarzeniach z Początku. Cześć wydarzeń została już zarysowana w rozszerzeniach, być może pojawi się też specjalny dodatek łączący obydwie gry. W poznaniu historii ma pomóc mające się ukazać za jakiś czas anime.
Walka jest szybsza. Wygląda na to, że zgodnie z zapowiedziami, zachowując taktyczną stronę rozgrywki, udało się dołożyć nieco zręcznościowych elementów, zbliżając grę do slashera. Dzięki temu zabiegowi więcej osób zagra w ten tytuł. W trakcie prezentacji pokazano nam też, że faktycznie zachowano kółko umiejętności i czarów. Rozgrywkę możemy w każdym momencie zatrzymać i wydać odpowiednie rozkazy naszym towarzyszom. Wyglądało też na to, że w prezentowanych fragmentach całkiem nieźle radzili sobie sami i można było skupić się wyłącznie na siekaniu mrocznego pomiotu Hawkiem.
Samo siekanie jest chyba jeszcze bardziej krwawe niż w pierwszej części. Przeciwników możemy rozcinać na kawałki, w "legendarnej" wersji opowieści - kilku za jednym zamachem naszego specjalnego miecza. W wersji "prawdziwej" już tak prosto nie było. Magowie zaś dostali swoje własne finishery i również mogą zadać efektowny ostatni cios. Pojawiają się też nowe postawy (na przykład defensywna), zaś nasze postaci reagują i działają szybciej.
Największa zmiana na plus to dla mnie system dialogów. Wprowadzono ten znany z Mass Effecta. Mamy więc różne odpowiedzi, odpowiednie ikonki informują, jakiego typu wypowiedź wybieramy. Sensowne, biorąc pod uwagę, że tym razem konsekwencje naszych działań mamy odczuć w trakcie rozgrywki, a nie dopiero na samym jej końcu.
Poza dialogami pojawiają się też decyzje, które nasz bohater musi podjąć. Jedne prostsze, inne dużo trudniejsze.
Zmieniony został system rozwoju. Zamiast łańcucha umiejętności mamy drzewko wyboru, które możemy dowolnie rozwijać. Poszczególne zdolności można wzmacniać - nie jest tak, że raz zakupiony fireball zawsze pozostanie taki sam.
Dragon Age II ma sporo smaczków dla tych, którzy grali w poprzednią część. Pojawiają się znane postaci, jeżeli mamy save'a to zostanie on odczytany i odpowiednio zmodyfikuje naszą grę. Osoby, które nie miały wcześniej styczności z serią w początkowych momentach gry będą miały szybki kurs, czym jest mroczny pomiot, dlaczego smoki są fajne i jak to jest z tymi wiedźmami. Pojawią się też takie rzeczy, jak rodzina głównego bohatera i ogólnie nie będzie on raczej cierpieć na amnezję.
Do prezentacji nie wybrano niestety efektownej scenerii. Akcja miała miejsce na pustkowiach, więc na ekranie, poza skałkami, za wiele nie było. Dragon Age II mimo zmiany stylu graficznego super ładny nie jest. Nasz rodzimy Wiedźmin bije go na głowę. Gra wygląda po prostu nieco lepiej niż poprzednia część. Za to przerywniki filmowe mi się podobały. Były znacznie ładniejsze. No ale w końcu to cRPG, więc i moje wymagania przy produkcjach z tego gatunku są po prostu mniejsze.
Gra ma być krótsza, co mnie osobiście cieszy, za to bardziej napakowana wydarzeniami. BioWare jej długość porównał do tej Mass Effecta 2. Oczywiście pojawią się też rozszerzenia w jakiś czas po premierze, która będzie mieć miejsce 11 marca.
Najlepsze: - system dialogów, - prowadzenie fabuły, - nowa walka.
Najgorsze: - grafika.
Werdykt Dragon Age II strasznie mnie nakręcił. Lubię cRPG-i, a zapowiada się na to, że druga część serii będzie jeszcze lepsza od i tak już niezłego DA: Początek. Nie mogę doczekać się premiery.
Piotr Gnyp