Dostałeś pod choinkę Xboksa One? Oto 10 przydatnych funkcji, których możesz nie znać
Trudno przecenić spokój ducha, gdy w sieci po raz kolejny pojawiają się informacje o tym, że jakiejś firmie skradziono dane klientów. Włączenie na swoim koncie dwuetapowej weryfikacji nie sprawi, że będziemy w 100% bezpieczni, ale znacząco utrudni to cyberprzestępcom dostęp do naszego konta. Nie wystarczy im bowiem sam login i hasło. Będą potrzebować jeszcze kodu, który system przesyła nam np. na telefon lub tablet.Warto postawić na drodze niegodziwców dodatkową przeszkodę. Lepiej nie poszerzać grona Polaków, którzy są mądrzy dopiero po szkodzie.
Dwuetapowa weryfikacja jest opcjonalna, ale bardzo do niej zachęcam. Proces rozpoczniecie w tym miejscu.Microsoft traktuje komputery z Windowsem 10 na pokładzie i konsole jako jeden ekosystem. Sony również ma swoje aplikacje mobilne, ale natywna aplikacja Xbox dla Windows 10 potrafi rzeczy, o których im się nie śniło. Jedną z niepotrzebnie skomplikowanych rzeczy jest na Xboksie One zgrywanie własnych fotek z gier. Łatwo dzielić się nimi ze znajomymi na Xbox Live, ale w przypadku chęci wrzucenia czegoś na Facebooka czy stworzenia własnej galerii z ulubionej gry robi się trudniej, bo profilowa strona na Xbox.com miewa swoje humory.Chyba, że macie appkę. Dzięki niej szybciutko połączycie się z Waszym kontem Live, z którego ściągniecie wybrane filmiki czy obrazki. Aplikacja to też świetny sposób na bycie na bieżąco ze znajomymi i ich osiągnięciami na konsoli. Łatwo podejrzycie kto jest zalogowany, w co gra i dzięki wiadomościom umówicie się na wieczorną partyjkę w jakiś hit. Jest dostępna również na systemy mobilne, aczkolwiek tam jej funkcjonalność jest nieco uboższa.
Windows Store to zresztą kopalnia aplikacji, które możecie zainstalować na Waszej konsoli. Te najnowsze prawie na pewno ją wspierają i choć nie wiem jaki jest sens odpalania na Xboksie One appki informującej o stanie pogody, to zgodne z większą liczbą formatów niż podstawowy odtwarzacze multimedialne, Readit do sprawdzenia co nowego na Reddicie, czy coś do puszczenia sobie podcastu może się okazać przydatne. Póki co wszelkie emulatory mają problemy z przeskoczeniem z komputera na konsolę.Nie zawsze tak było, ale od dłuższego czasu na Xboksie One można grać w cyfrowe i płytowe wersje gier z poprzedniej konsoli Microsotu. Tak - to oznacza, że wcale nie musicie płacić za swoje gry drugi raz, jak ma to miejsce u konkurencji.Ale jest jednak pewien haczyk. Nie wszystkie gry działają - obecnie obsługiwanych jest ponad 300 tytułów, a katalog będzie wciąż rósł. Niektóre działają bardzo podobnie jak na Xboksie 360, inne działają nawet lepiej, czego najlepszymi przykładami są chociażby Red Dead Redemption czy gry z serii BioShock. Przy przesiadce na Xboksa One nie wyrzucaj więc swoich starych płyt. Wejdź tu i zobacz, które z nich Xbox One obsłuży już teraz. Na inne czas może nadejść później. A jeśli wciąż masz starą konsolę, to nie zapomnij o wgraniu stanów gry do chmury. W ten sposób możesz zaimportować je na Xboksa One i kontynuować zabawę.Nie żeby kontrolerowi ze zwykłego Xboksa One można było wiele zarzucić. Ale ten z "eSki" jest sprytniejszy. Po pierwsze - został wyposażony w wejście, pozwalające na podpięcie do niego w zasadzie dowolnego headsetu słuchawkowego, nawet z mikrofonem. Koniec z uzależnieniem od oficjalnych akcesoriów Microsoftu czy kupowaniem przejściówek. Wtykasz kabel headsetu do pada i wszystko działa. Tak, działa nawet oficjalny (i świetny!) headset Gold Wireless Stereo od Sony. Sprawdziłem, na wypadek gdybyście jednak nie chcieli mieć innych "słuchawek" do gry na każdej konsoli.Ale to nie wszystko. Nowy pad został wyposażony również w technologię bluetooth, która wreszcie umożliwia sparowanie go z Windowsem bez korzystania z drogiego odbiornika. Cały proces zajmuje chwilkę, po której nie musicie już przejmować się kablami, ciesząc się pecetową grą na przykład na wielkim telewizorze w salonie. Tylko jedna uwaga - pamiętajcie o zaktualizowaniu oprogramowania pada. Konsola przypomni o nim w trakcie pierwszego rozruchu.Pewnie wiesz, że do gry w sieci potrzebujesz abonamentu Gold. Taka konsolowa rzeczywistość. Ale wykupienie go daje również inne korzyści. Trudno wzgardzić chociażby dostępem do najatrakcyjniejszych zniżek na cyfrowe gry w Xbox Game Store. Zwłaszcza pod koniec roku, gdy w ciekawych ofertach można tam przebierać.
Xbox Live Gold to również dostęp do comiesięcznego pakietu gier Games With Gold, z których można korzystać nawet gdy nie odnowimy potem abonamentu. W Games With Gold znajdują się tytuły dla Xboksa One i Xboksa 360, ale w przypadku starszej konsoli od dłuższego czasu wszystkie one są możliwe do odpalenia na Xboksie One.Z innych opcjonalnych abonamentów na pewno warto rozważyć EA Access. Miesięczny abonament kosztuje 14,99 zł, ale roczny już tylko 79,99 zł.W zamian otrzymujecie nie tylko dostęp do zniżek i wersji próbnych największych gier EA przed premierą. Największą zaletą jest możliwość korzystania bez żadnego ograniczenia z gier, które wylądowały w ciągle rosnącym "skarbcu". Za 15 zł możesz w ciągu miesiąca grać ile wlezie chociażby w Star Wars Battlefront, Mirror's Edge Catalyst, całą trylogię Mass Effect, najnowszego Need for Speeda czy Dragon Age: Inkwizycja. Konkurencja takiej oferty nie ma.
Z drugiej strony, na Xboksie One z popularnych usług niestety brakuje Spotify. Być może to kwestia czasu, bo firma oficjalnie nigdy nie zapowiedziała, że najpopularniejszy serwis do streamowania muzyki z sieci nigdy na konsolę Microsoftu nie trafi. Ale jest Netflix, czyli serwis do oglądania filmów i seriali. W Polsce ma spore braki w tytułach, ale nowe pozycje pojawiają się na bieżąco. W zależności od żądanej rozdzielczości materiałów i możliwości oglądania na kilku ekranach jednocześnie, za miesiąc Netfliksa zapłacimy od 34 do 52 złotych.Coś dla osób, które nie lubią zmieniać swoich przyzwyczajeń. Albo graczy którymś jakiś rodzaj niepełnosprawności nie pozwala cieszyć się grami, których autorzy nie przewidzieli możliwości samodzielnego konfigurowania obłożenia pada. Microsoft jest w tej kwestii bardzo pomocny. W aplikacji Akcesoria Xbox znajdziecie multum opcji do zmiany działania gałek czy przycisków tak, by było Wam wygodniej. Wszystko, co musicie wiedzieć znajdziecie tu.A gdybym powiedział ci, że kupując grę na Xboksa One, możesz grać w nią również na komputerze z Windowsem 10? I faktycznie Ci to mówię. Aczkolwiek póki co liczba gier, które obsługują Play Anywhere jest mocno ograniczona. Obecnie są to Gears of War 4, Forza Horizon 3, ReCore oraz Everspace i Astroneer. W przyszłości dojdą m.in. Halo Wars 2, State of Decay 2, Cuphead czy Crackdown 3.Strasznie chcesz dokończyć kampanię w Gears of War 4 albo zrelaksować się w Forza Horizon 3, a rodzina upiera się, że nie ma teraz ważniejszej rzeczy niż nowy odcinek M jak Miłość? Włącz streamowanie i graj na monitorze swojego peceta. Komputer nie musi być na tyle mocny, by samemu udźwignąć grę - ta będzie odpalona na Xboksie, ale obraz zostanie przesłany na monitor. Jeśli komputer i sieć (Xbox One i pecet muszą być w tej samej sieci) spełniają wymagania, to opóźnienia są minimalne i w większość gier da się grać bez większego problemu. Jako rozwiązanie awaryjne, streaming spisuje się dobrze. Zachcianki teściowej nie powinny być już przeszkodą w testowaniu nowych gier nawet w świąteczne wieczory. Wymagania oraz poradnik dotyczący streamowania znajdziecie tu.
Xbox One od niedawna współpracuje też z goglami Oculus Rift. Streamowanie gier z konsoli na ekran wirtualnego kina to może nie to samo, co "prawdziwa" rzeczywistość wirtualna w dedykowanych jej grach, ale jest to jakiś sposób na dodatkowe wykorzystanie gogli. Potrzebną aplikację znajdziecie w Oculus Store.Xbox One jest tak sprytny, że potrafi robić dwie rzeczy naraz na jednym ekranie. Służy do tego funkcja "dostawiania" drugiej aplikacji do już odpalonej. Nie wszystkie gry są aż tak zajmujące, by nie dało się połączyć grindowania drużyny czy długaśnych wyścigów z rzucaniem jednym okiem na odpalone obok okienko z YouTube czy filmem. Dzięki wielozadaniowości w trakcie gry możecie być na bieżąco z ulubionym streamem na Twitchu, albo odpalić przeglądarkę internetową, by szybko znaleźć podpowiedź do szczególnie irytującej zagadki.To zdecydowanie wygodniejsze niż ganianie w tę i nazad do komputera. Niestety nie wszystkie aplikacje pozwalają na taką zabawę. No i oczywiście - wbrew obiegowej opinii - do dostawiania aplikacji wcale nie potrzebujecie Kinecta. Po szczegóły odsyłam do instrukcji.Xboksowa aplikacja YouTube potrafi więcej niż może się wydawać - służy nie tylko do odtwarzania filmików. Gdy jej nie było, jedyną opcją, by podzielić się ze światem klipem z rozgrywki na tej konsoli było skorzystanie z Upload Studio, które oprócz wrzucenia filmiku na swoją "ścianę" w Xbox Live oferuje jedynie opcje podzielenia się nim na Twitterze i OneDrive. Jasne, że plik da się stamtąd pobrać i wrzucić już gdzie się chce, ale... po co utrudniać sobie życie? Po pobraniu aplikacji YouTube i zalogowaniu na konto wystarczy z menu wybrać opcję Przekaż, wskazać zapisany na dysku konsoli klip, ustawienia prywatności filmiku i... czekać na koniec przesyłania. Potem filmik wklejamy gdzie nam się tylko podoba.To tyle podstawowych rzeczy, które niekoniecznie znajdziesz w instrukcji, choć ciekawostek jest o wiele więcej, bo Xbox One to naprawdę sprytne urządzenie. Baw się dobrze, świetnych gier już nie brakuje!