Dorastająca Ellie gra na gitarze - to jeszcze nie zapowiedź The Last of Us 2, ale świetna grafika polskiego twórcy
Czy tak mogłaby wyglądać Ellie w drugiej części The Last of Us?
Kilka dni temu polski grafik, Marek Okoń, zamieścił w sieci fragment rysunku przedstawiającego Ellie z The Last of Us - ale starszą o kilka lat niż w grze. Na chwilę zawrzało. Tak się bowiem składa, że Okoń pracował dla Naughty Dog przy ilustracjach i grafikach do tej produkcji. Czy była to zakamuflowana zapowiedź drugiej części? Niestety (albo stety) nie - obrazek powstał tylko z inicjatywy Okonia, który jest ogromnym fanem gry. Wczoraj opublikował go w całości. Możecie podziwiać go u góry strony albo, w większej rozdzielczości, tutaj. Jest także na facebookowym profilu twórcy.
Robi wrażenie, prawda?
Skontaktowaliśmy się z Markiem Okoniem i zapytaliśmy o wrażenie, jakie wywarło na nim The Last of Us. Czy znał fabułę przed premierą - w końcu pracował przy grze - czy w ostatecznej formie poznał ją dopiero potem? - Znałem ogólny zarys fabularny i przebieg wydarzeń - tłumaczy. - Ale to, z jakim mistrzostwem została ta historia opowiedziana, sprawiło, że jeszcze długie tygodnie po ukończeniu gry rozmyślałem nad słusznością wyborów dokonanych przez jej bohaterów. Prawdę mówiąc, gdy podczas wizyty w Naughty Dog w 2011 r. zobaczyłem, nad czym będę pracował, pomyślałem sobie "o raaany, kolejny zombie shooter". Wystarczyło kilka tygodni pracy w zespole, bym zrozumiał, że robimy coś naprawdę wyjątkowego.
A co Okoń sądzi - zupełnie hipotetycznie, jako fan gry - o przyszłości Ellie i Joela? Czy chciałby zobaczyć drugą część The Last of Us? - Znając życie, Ellie chciałaby się usamodzielnić, robić rzeczy po swojemu - dorastające nastolatki tak mają - żartuje. - Tym niemniej, wspólne przeżycia tej dwójki i uczucia, jakie względem siebie żywią, sprawiły, że stali się rodziną. Nawet, jeśli ich losy miałyby się potoczyć osobnymi ścieżkami, to na pewno kiedyś skrzyżują się ponownie. Z chęcią zobaczyłbym historię w świecie TLOU, ale z innymi protagonistami. Joel i Ellie powinni być w tle albo nawet po przeciwnej stronie konfliktu. To mogłoby być ciekawe studium relatywnej moralności, jak często dobro i zło to tylko kwestia perspektywy.
Marka Okonia znajdziecie: na jego stronie albo na Facebooku.
Tomasz Kutera