Doom uruchomiony na zhakowanej drukarce. Kolejny sprzęt do kolekcji
Nikt nie lubi, kiedy jego sprzęt jest atakowany przez hakerów, ale takim szybko bym wybaczył. Zhakowana drukarka Canona to kolejne urządzenie zdolne podołać klasyce gatunku.
15.09.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po czterech miesiącach ciężkiej pracy, Michael Jordon osiągnął postawiony sobie cel. Klasyka gatunku od id Software zawitała na kolejną platformę. Do długiej listy sprzętu komputerowego zdolnego odpalić Dooma, dołączyła drukarka Canon Pixma. Zapytacie, dlaczego akurat Canon? Jest w nim coś szczególnego?
Tak. Drukarka (Pixma MG6450 - konkretnie ten model przejęto, ale na zastosowaną metodę podatna była cała linia tych urządzeń) oferowała wygodny system dostępu poprzez sieć. Jordon chciał udowodnić, że dziurawe oprogramowanie dostarczone przez producenta, jest bardzo podatne na ataki i ktoś nieuprzejmy mógłby narobić ich klientom wiele problemów.
Według słów Michaela, głównym błędem systemu był brak potrzeby posiadania nazwy użytkownika oraz hasła dla internetowej witryny naszej drukarki. Dzięki temu każdy, kto po prostu znalazł ją w zasięgu swojej sieci mógł nie tylko sprawdzić jej status, ale nawet załadować własny, zarażony kod.
Dzięki inżynierii wstecznej firmowego oprogramowania, Jordon był w stanie dostosować kod źródłowy Dooma do standardów drukarki i z sukcesem przekonać ją, że wgrywane dane są prawidłową aktualizacją systemu.
Cóż. Jeśli posiadacie w domu drukarkę Canon Pixma i obawiacie się teraz o swoje bezpieczeństwo to zapewniam, że już nie musicie. O wszystkim dowiadujemy się po fakcie, gdyż zanim sprawa trafiła do sieci, Michael poinformował firmę o zaistniałym problemie i poczekał, aż zabezpieczenia zostaną załatane. Gdybyście chcieli poznać całą historię, to zapraszam Was tutaj. Michael napisał artykuł, w którym dokładnie opisał przebieg całej operacji i wyjaśnił poszczególne kwestie.
Instalowanie Dooma na nietypowych układach to growy odpowiednik na frazę "Hello World", od której swoje przygody zaczynali chyba wszyscy żyjący programiści. Warto przypomnieć o sytuacji sprzed kilku miesięcy, kiedy to udało się zainstalować tego kultowego FPS-a na bankomacie. Gdybyście chcieli poznać jeszcze więcej zaskakujących urządzeń zdolnych tego dokonać to koniecznie odwiedźcie tę stronę.
[Źródło: CVG]
Oskar Śniegowski