Dodatek do Deus Ex: Bunt Ludzkości w drodze?
Chyba dodatek - bo czymże innym może być tajemnicze brakujące ogniwo nowego Deus Exa?
31.08.2011 | aktual.: 06.01.2016 12:09
Kilka dni temu twórcy wypuścili do sieci serię dziwnych kodów. Zapaleni deszyfranci-internauci rozgryźli je dość szybko. Z jednej strony wskazują one na konkretną lokalizację geograficzną, czyli górę Ayers Rock (zwaną także Ululu), najsłynniejszy pomnik przyrody w Australii (w której w Deus Ex trwa wojna, tak nota bene). O, ten tutaj pomnik przyrody:
Z drugiej strony kody, po odpowiednim przemieleniu, prowadzą do obrazka, który widzicie powyżej. Co to może oznaczać? Dodatek, ani chybi. Tylko nie mam pomysłu jaki...
UWAGA SPOJLER! Nie czytajcie dalej, jeśli jeszcze nie skończyliście gry!
Na fotce widzimy Jensena w "trumnie", którą podróżował do laboratoriów w Singapurze w ostatniej fazie gry. Czyżby wysiadł gdzieś po drodze i coś zrobił? Coś, co będzie treścią dodatku? To ma sens, a właściwie miałoby, gdyby nie prosty fakt, że Adam z Szanghaju do Singapuru płynął statkiem, a te mają utrudniony dostęp do australijskiego interioru, gdzie znajduje się Ayers Rock.
Więc może coś innego? Może akcja dodatku rozgrywa się po finale na Panczei? To jest jeszcze mniej prawdopodobne, w świetle jednego z zakończeń, które mogliśmy wybrać, prawda?
Najbardziej sensowne z punktu widzenia całej fabuły byłoby, moim zdaniem, odpalenie jakiegoś całkiem pobocznego, równoległego wątku z innym bohaterem, którego akcja toczyłaby się w czasie, gdy Jensen śpi w kapsule po drodze z Szanghaju. Tylko kto byłby bohaterem? Farida Malik? Nie, ona nie, bo mogła wcześniej zginąć na Heng Sha. Pritchard? Hmm, gdyby było dużo hakowania, to czemu nie - ale niespecjalnie nadaje się on do innych zadań. Więc kto, co i jak? Nie wiadomo.
Cóż, chyba trzeba będzie poczekać na jakieś oficjalne oświadczenie twórców i ujawnienie tajemnicy.
[aktualizacja] Źródła niektóre (vg247) twierdzą, że akcja dodatku ma rozgrywać się na pokładzie odosobnionego statku-więzienia. To ma sens. Ale skąd ta australijska góra zatem?