Dodatek Crown of the Sunken King do Dark Souls 2 pozwoli zaprosić nieposiadających go znajomych do grania
Pierwsze z trzech DLC było prezentowane na targach E3. I jak kocham serię miłością szczerą, tak powalony nie jestem...
17.06.2014 | aktual.: 18.01.2016 11:52
Forma pokazu: 25 minut grania
Crown of the Sunken King to pierwsza część DLC do Dark Souls 2, która ukaże się 22 lipca. Otworzy zarazem trylogię dodatków, gdzie szukać będziemy trzech zagubionych koron króla Vendricka.
Na prezentacji znalazłem się w lokacji nazwanej Poison Ruins, gdzie kamiennie wieże i kruszące się chodniki wznosiły się w mrocznej pustce wielkiej jaskini. I faktycznie, okazji do zatrucia się nie brakowało. Towarzyszący mi pracownik Namco nie chciał się podzielić detalami, gdzie to miejsce się znajduje. Wspomniał tylko, że „głęboko” i „pod spodem” - zgaduję więc, że zwiedzimy jeszcze głębsze podziemia Drangleic, niż w DkS 2. Być może „zatopiony” z tytułu jest tu kluczem?
fot. Bandai Namco, From Software
Gdzie by to nie było, dostać tam można się dopiero pod koniec gry, trzeba bowiem dojść aż do Undead Crypt i zdobyć pewien przedmiot. Niestety projekt samej lokacji rozczarował mnie dość mocno. Jak na Dark Souls 2 było wyjątkowo szaro i bez pomysłu - ot ruiny pośród mroku, kamienne ścieżki i wieże, kilka komnat - pocieszam się, że to na pewno nie jedyne miejsce, które odwiedzimy. Ale w tym było ciemno, nijako i straszyła niestabilna liczba klatek na sekundę - to ostatnie musi być poprawione do premiery.
Jeśli chodzi o poziom trudności, ma być odrobinę wyższy niż w podstawowej wersji gry. Ciężko jednak było to ocenić, bowiem do dyspozycji dostałem postać na 140. Poziomie, wyposażoną w Faraam Set, długi miecz, tarczę, łuk oraz zweihander - wszystko ulepszone na +10. A także zapas flaszek Estusa. Także podstawowi porośnięci czymś zielonym żołnierze nie stanowili wielkiego problemu, nie ważne czy wyposażeni w maczugi czy łuki.
fot. Bandai Namco, From Software
Gorsze były bulwiaste stwory plujące niszczącą ekwipunek wydzieliną. Oraz zatruwające posągi, bez zapasu leczniczych ziółek nie ma się co tam zapuszczać. W sumie jednak nie miałem większych problemów z przedostaniem się przez spory kawałek lokacji, choć oczywiście wymagało to kilku podejść, by zorientować się, co i jak. Wykańczało mnie zupełnie co innego, niż przeciwnicy.
Co najbardziej drażniło mnie w dodatku do Dark Souls 2, to elementy platformowe. Twórcy dodali zagadki przestrzenne. We fragmencie, w który grałem atakowanie specjalnych posągów powodowało zmienianie wysokości wież tak, by po dojściu na górę ścieżki dało się po nich zejść w inne miejsce na dole. Nie wiem, kto uznał to za dobry pomysł, bowiem skakanie to jedna z bardziej traumatycznych czynności w tej grze. Nie raz powtarzałem ten fragment, bowiem postać skoczyła za daleko i wylądowała w przepaści.
fot. Bandai Namco, From Software
Ciekawym pomysłem jest natomiast możliwość przejścia dodatku (i każdej następnej części) na dwa sposoby. Ścieżka łatwiejsza będzie przeznaczona dla wszystkich. Po jej przejściu da się wybrać na trudniejszą, którą można przejść samemu, choć twórcy sugerują kooperację. Można do niej zaprosić nawet znajomych, którzy nie zdecydowali się na zakup dodatku - będzie to dla nich okazja do spróbowania go. Na tych, którzy skończą trudniejsze ścieżki we wszystkich dodatkach, czeka nagroda.
Pozostaje jeszcze pytanie, na ile wystarczy ten dodatek. Pracownik Namco, który mi towarzyszył, wspomniał, że każdy z trzech ma rozmiarem przypominać kilka typowych lokacji, a w sumie wszystkie będą o połowę większe, niż dodatek do pierwszego Dark Souls. Co niestety potwierdza moją teorię, że to w sumie mógłby być jeden dodatek, a podział na trzy to głównie decyzja marketingowa, a nie fabularna.
From Software ma u mnie minusa za stwierdzenie, że DLC nie będzie, a potem bez mrugnięcia okiem zapowiedzenie aż trzech. Ponoć zaczęto przygotowywać dodatki już po premierze, w odpowiedzi na popularność gry - co oznaczałoby, że powstały w 3 miesiące. Czyli linia obrony From Software i Bandai Namco brzmi: my początkowo nie chcieliśmy, ale to wszystko ale graczy. Wprawdzie dodatek wygląda całkiem przyzwoicie i cieszy mnie kolejna wyprawa do Drangleic, ale zrobiono to w kiepskim stylu i pewien niesmak pozostaje.
Dark Souls - dodatek Crown of the Sunken King (zwiastun) Crown of the Sunken King, ukaże się 22 lipca na komputery osobiste i konsole Xbox 360. Wersja na Playstation 3 ukaże się dzień później, 23 lipca. Następne planowane części to Crown of the Old Iron King oraz Crown of the Ivory King.
Paweł Kamiński