Dobra kreska #7: średniowieczni X‑men, licealistki w czołgach, Venom na ekranie, Nergal w Conanie

Tym kiepskim rymem zapraszam was do siódmego odcinka cyklu komiksowego Dobra kreska.

Dobra kreska #7: średniowieczni X-men, licealistki w czołgach, Venom na ekranie, Nergal w Conanie
marcindmjqtx

15.12.2013 | aktual.: 15.01.2016 15:40

Conan. Królowa czarnego wybrzeża (fot. mat. prom)

Kolejny po "Żywych Trupach" komiks dostanie wersję audio. Tym razem chodzi o "Conana Barbarzyńcę" autorstwa Briana Wooda - komiks, który niestety w Polsce się nie ukazał (ostatnie Conany wydała Mandragora w 2006 r.), ale sama postać jest przecież znana. Historia "Królowa czarnego wybrzeża" opowiada o spotkaniu Conana z królową piratów, Belit, i ich wspólnej wyprawie do krainy Argos. Ciekawy jest dobór głosów: w roli Conana - Szymon Bobrowski, Królową Piratów zagra Magda Boczarska, a w rolę ich przeciwnika - demonicznego Kapitana Gwardii wcieli się Adam "Nergal" Darski. Premiera na przełomie lutego i marca przyszłego roku. [inf. pras.]

* * *

Ghost Rider wczoraj i dziś (fot. Marvel)

Ghost Rider nie jest najważniejszą postacią uniwersum Marvela, ale chyba każdy wie, jak wygląda ten mroczny jeździec na motocyklu, któremu głowę zastępuje płonąca czaszka. Zwłaszcza, że w Polsce ukazało się kilka tytułów z jego udziałem, bywał też gościnnie u innych bohaterów. Był też film, ale pomińmy go...  Fani musieli więc być mocno zaskoczeni, gdy ze startem nowej serii All-New Ghost Rider"wygląd bohatera zmienił się diametralnie. Nowy Ghost Rider  to nowa postać, licealista Robbie Reyes*, fan elektronicznej muzyki i wszystkiego, co ma silnik. Jest młody i niedoświadczony, ale pełen pogardy dla otoczenia i braku zaufania do innych ludzi - idealny gospodarz dla Ducha Zemsty.  A ponadto porzucił choppera na rzecz muscle cara.  Jak więc wygląda nowy Ghost Rider? Zobaczcie sami.[via]

* Jak widać miłość Marvela do aliteracji trwa nieprzerwanie od  czasów Matta Murdocka, J. Jonaha Jamesona i Fina Fang Fooma.

* * *

Venom-drapieżnik i Venom-agent (fot. Marvel)

Rozrośnie się uniwersum filmowe Marvela. A właściwie: jedno z kilku. Sony planuje rozwinąć markę Spider-man  i wyprodukować dwa filmy: "Venom" oraz "Sinister Six" obok oczywiście "The Amazing Spider -Man 3", który też już jest planowany.  "Venom" będzie opowieścią o nosicielu czarnego obcego symbiontu z kosmosu. Pytanie, którą wersję przedstawią: przez długi czas Venom był złoczyńcą, a "nosili" go wrogowie Spider-mana, ale jakiś czas temu dano go przyjacielowi Pajęczaka, Flashowi Tompsonowi, zaczęto kontrolować i zrobiono z krwiożerczej bestii superagenta na usługach rządu i bohatera. Trzymam kciuki za pierwszą wersję, ekranowy Spider-man potrzebuje charakterystycznego wroga. Zapomnijmy litościwie o bieda-Venomie ze "Spider-man 3".

"Sinister Six" to z kolei supergrupa złoczyńców, wrogów Spider-mana. Oryginalnie byli to Doktor Octopus, Electro, Kraven Łowca Mysterio, Sandman i Sęp. [via]

Sinister Six (fot. villains.wikia.com)

Szkoda, że dawno temu Marvel sprzedał prawa do filmów i w przeciwieństwie do komiksów wszystkie postacie z kina nie mogą spotkać się w jednej produkcji filmowej. Sony ma prawa do Spider-mana, Ghost Ridera i związanych z nimi postaci. Fox trzyma X-menów, Daredevila i Fantastyczną Czwórkę wraz z bohaterami towarzyszącymi. A w rękach Marvela/Disneya pozostaje cała reszta, w tym najbardziej znani: Avengers - Thor, Hulk, Iron Man, Czarna Wdowa, Kapitan Ameryka. Dobrze, że przynajmniej w filmach animowanych wszystko trzyma Marvel. [via]

* * *

Premiery Marvela (fot. mat. prom. Marvela)

Jakiś czas temu wspominałem, że sporo postaci Marvela dostanie lada chwila nowe serie i jest to dobry moment, by zacząć śledzić przygody ulubionego bohatera - o ile tylko macie cierpliwość do kupowania oryginalnych amerykańskich zeszytów. Na szczęście dystrybucja cyfrowa sporo ułatwia, zeszyty też da się zamówić. Poradnik gdzie i jak kupować komiksy pojawi się zresztą wkrótce na Polygamii. Zaś ta grafika wyjaśnia, która seria kiedy startuje.

* * *

Okładka nowego Animal Man #1(fot. DC)

Start serii to nie jedyny dobry moment, by się w nią wkręcić. Innym jest jej zakończenie. Takiego losu doczeka się "Animal Man", jedna z serii zrestartowanych ostatnio przez DC. To ciekawy superbohater - nie tylko dlatego, że jest w stanie posiąść umiejętność dowolnego zwierzęcia: od siły tyranozaura, po elokwencję papugi. W komiksach o nim pojawiały się wątki świadomości społecznej, praw zwierząt, mistyczne i metafizyczne albo rozważania nad wolną wolą i determinizmem. Oraz rzadkie dla komiksu superbohaterskiego wątki rodzinne. Stworzona przez Granta Morrisona w 1988 roku seria uważana była za dojrzałą i nieco psychodeliczną - do dziś warto sięgnąć po jego 26 zeszytów (ładnie zebrane w omnibusie).

W ramach nowego DC dostał ją pod kontrolę Jeff Lemire, znany z bardziej awangardowych komiksów. Pisanie jej zakończy na numerze 29. - jak sam mówi historia dostanie porządny finał, z którego jest zadowolony, bo sam ustalił to z DC. Całość zebrana będzie w czterech tomach: 1. "The Hunt", 2. "Animal vs. Man", 3. "Rotworld: The Red Kingdom" i ukazujący się w marcu 2014 "Splinter Species". Może i tu doczekamy się omnibusa.

Okładka Justice League Canada - nie widać, ale bohaterowie podnoszą kanadyjską flagę (fot. DC)

To jednak nie koniec wspólnej przygody Jeffa Lemire, Animal Mana i DC. Scenarzysta chce rozwinąć postać dołączając ją do supergrupy - władca zwierząt trafi do Justice League of America (Liga Sprawiedliwości Ameryki), która zostanie przemianowana na Justice League Canada (Lemire jest z Kanady) i poza nim pojawią się tam Adam Strange (nowy, będzie Kanadyjczykiem), Hawkman, Green Arow i nowa superbohaterka pochodząca z Kri - najliczniejszego plemienia Indian kanadyjskich. Seria rozpocznie się w kwietniu. [via]

* * *

Girls und Panzer (fot. via Otaku.pl)

Pisaliśmy kiedyś o niezwykłym połączeniu - znana gra  World of Tanks została w Japonii połączona z popularną tam mangą (i anime) "Girls und Panzer". Miło mi poinformować, że manga o licealistkach w czołgach trafi też na polski rynek. W pierwszym kwartale 2014 roku wyda ją Studio JG - to trzy tomy, które ukazywać się będą co 2 miesiące [via]

* * *

Kadr z Daredevil: Born Again/Odrodzony (fot. Marvel)

W  ramach polecania tego, co warto poczytać - serwis Comic Book Resources opublikował zestawienie aż 100 najlepszych historii w komiksach - wybrane głosami czytelników (choć warto pamiętać, że CBR pisze głównie o komiksie superbohaterskim). Trzy pierwsze miejsca ukazały się w Polsce i spokojnie można po nie sięgnąć. "Daredevil: Odrodzony"  i "X-men:  Mroczna Phoenix" to już klasyki i pojawiły się u nas w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, zaś "Strażników wznowił niedawno Egmont i pisałem o nich w DK #1. Całe zestawienie znajdziecie tutaj.

* * *

The Order of X fot. Natalie Hallinan

Na koniec jeszcze kilka ładnych obrazków z X-menami. Nie są to jednak zwykli X-meni, bowiem artystka Natalie Hallinan stworzyła ich średniowieczne wersje. The Order of X (Zakon X) to grupa zdolnych młodych ludzi, którzy z powodu swoich niezwykłych cech uważani są za bestie, demony czy wiedźmy. Pod przewodnictwem lorda Charlesa Xavier zebrali się następujący bohaterowie: Wolve'rune, Beast, Colossus, Cyclops, Lady Grey, Nightcrawler i Stormbringer.  Obrazki z nimi i fikcyjne biografie, które znajdziecie na stronie artystki, tak spodobały się fanom, że pojawiła się petycja, by Marvel zrobił z tego osobną nową serię.

Warto przypomnieć, że już kiedyś pojawiła się podobna seria "1602", gdzie bohaterowie zostali przeniesieni do XVII wieku. Jej dwa tomy opublikował Egmont, a potem Mucha Comics dodała jeszcze "1602 - Czwórka z Fantasticka"

* * * Do poczytania Dziś dla odmiany książka

okładka

"TM-Semic. Największe komiksowe wydawnictwo lat 90. w Polsce" pozwala rzucić okiem na to jak komiks w Polsce się rozwijał. Sprawa jest bowiem bez precedensu. Wydawnictwo TM-Semic, które rozpoczęło swoją karierę w 1990 roku, było jedynym, któremu udało się przez dłuższy czas wydawać tradycyjne zeszytowe wydania amerykańskich komiksów i dystrybuować je za pomocą kiosków. Wielu fanów wspomina te czasy z utęsknieniem, bowiem komiks był wtedy łatwo dostępny i relatywnie tani. Dziś ukazuje się co prawda na lepszym papierze, bez błędów w tłumaczeniach i literówek (przeważnie), w twardych okładach i grubych tomach. Zaś czytelnik może wybierać nie tylko z amerykańskiego mainstreamu.  Ale jednocześnie cena komiksów sprawia, że ciężko jest zajmować się tym hobby. A jeszcze ciężej komuś nowemu zacząć przygodę z historiami obrazkowymi

W środku okładka pierwszego polskiego Spider-mana ze źle napisanym słowem Marvel (fot. TM-Semic)

Łukasz Kowalczuk postanowił nakreślić historię tego wydawnictwa - od skromnych początków ze "Spider-manem" i "Punisherem", przez okres, gdy TM-Semic wydawał dużo i praktycznie zmonopolizował rynek, aż po smutny koniec, gdy wydawnictwo po cichu zniknęło z kiosków. Mam jednak wrażenie, że autor przede wszystkim zbiera już istniejącą wiedzę o wydawnictwie, do tej pory rozproszoną po artykułach w sieci i czasopismach, wywiadach, zinach i forach dyskusyjnych. Nie byłem w stanie dowiedzieć się wiele nowego z tej książki. Zawiera mnóstwo ciekawych cytatów i anegdot,  ale mało konkretów.

Nie sposób się nie uśmiechnąć czytając o listach czytelników liczonych na worki i przepisywanych na wielkich komputerach; o pani na cle, która nie wiedziała jak zaklasyfikować paczkę z komiksami; o dorysowywaniu brakującego kadru; o spotkaniu z szefową DC czy Stanem Lee. Świetny jest rozdział o tzw.  stronach klubowych, czyli działach z listami od czytelników, w którym mnóstwo jest cytatów z tychże listów. Autor pozwala sobie nawet omówić tendencje, jakie przetaczały się przez te strony: w początkowym okresie fani głównie pytali o bohaterów, potem domagali się konkretnych wydawnictw, a jeszcze potem krytykowali. Jako fan czytam to z rozczuleniem sobie, myśląc, że tak było i taki byłem, przeżywając młodość z TM-Semic.

Logo TM-Semic

Trochę na zasadzie "Znacie to? To posłuchajcie" czyta się rozdział o wydawanych komiksach, który jest chaotyczny i sądzę, że ciężko z niego wyciągnąć wskazówki, co naprawdę z wydanych komiksów warto wyszukać na aukcjach czy w sklepach z tanią książką. Zabrakło mi dokładnego, akademickiego, chronologicznego spisu tego, co właściwie TM-Semic wydało, kiedy, w jakiej liczbie i jakich autorów. Na końcu jest spis, ale niekompletny i niejasny: czy to komiksy polecane, czy te, do których autor sięgnął pisząc książkę?

Pierwsze dwa rozdziały to właściwie wprowadzenie w charakterystykę i historię komiksu amerykańskiego w Polsce przed 1990 r. Dla laika bardzo dobre, ale lepiej i szerzej opisane w innych książkach: Jerzego Szyłaka i Krzystofa T. Toeplitza. Podobnie niekonieczny jest rozdział o tym, co w komiksie wydarzyło się po TM-Semic. Autorostatnie kilkanaście lat zbiera na zaledwie kilku stronach - jeśli więc czytelnik sam nie śledził zjawiska, to niewiele mu one dadzą. Wolałbym za to dokładniejszą analizę, dlaczego właściwie TM-Semic upadł, bo obecny w książce rozdział nie daje jasnej odpowiedzi, czy zainteresowanie stracili czytelnicy czy sami wydawcy.

Superman, Green Lantern, Batman - postacie z DC wydawane w TM-Semic (fot. TM-Semic)

"TM-Semic. Największe komiksowe wydawnictwo lat 90. w Polsce" napisana jest przez fana, czego autor wcale nie ukrywa. Napisana jest też dla fanów. Czytając ją widziałem samego siebie zakochanego z zeszytach z bohaterami. Wychowani na wydawnictwie TM-Semic będą mogli sobie powspominać  w czasie lektury. W końcu kupując komiksy sami brali udział w tej historii tworzeniu.

Brakuje mi tu jednak chłodnego spojrzenia historyka, które sprawiłoby, że można by tę książkę uznać za biografię wydawnictwa, zapis pewnego etapu w historii komiksu. Mam wrażenie, że dla kogoś zupełnie nowego jest zbyt chaotyczna i zbyt "fanowska" - nie jest dokładnym opracowaniem. Może kiedyś ukaże się wydanie rozszerzone i poprawione.

Paweł Kamiński

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.