Dobra kreska #4: powrót Asteriksa i Obeliksa, kota rabina oraz atak właściwego Mandaryna

Recenzja Batman: Arkham Origins to nie jedyne miejsce, gdzie dziś pojawi się Mroczny Rycerz. Zapraszam do kącika komiksowego.

Dobra kreska #4: powrót Asteriksa i Obeliksa, kota rabina oraz atak właściwego Mandaryna
marcindmjqtx

30.10.2013 | aktual.: 15.01.2016 15:41

Okładka Detective Comics #27

W styczniu ukaże się bardzo specjalny numer z serii "Detective Comics" (w Polsce wydawanej przez Egmont) traktującej o Batmanie. Wyjątkowy ponieważ 27. a właśnie w tym numerze oryginalnej serii zadebiutował w maju 1939 roku Mroczny Rycerz. W związku z tym numer będzie miał ok. 100 stron i pokaże zarówno trochę przeszłości jak i rzuci okiem w przyszłość Batmana. Pojawi się tam np. zmodernizowana i skrócona wersja genezy postaci. W świętowaniu wezmą udział m.in. takie nazwiska jak Frank Miller, Paul Dini i Dustin Nguyen, Neal Adams, Peter Tomasi. Alternatywne okładki wykonają: Adams, Fabok, Jim Lee, Greg Capullo, Chris Burnham, Kelley Jones, Patrick Gleason i Mike Allred. Jednocześnie z serią pożegnają się dotychczasowi twórcy: scenarzysta John Layman i rysownik Jason Fabok i przejmą ją Francis Manapul i Brian Buccellato. Deklarują oni, że na pierwszy plan swoich historii wysuną wątki kryminalne i dadzą Mrocznemu Rycerzowi wykazać się umiejętnościami detektywa oraz eksplorować mroczną stronę Gotham. Sporo miejsca poświęcą też Bruce'owi Wayne'owi. [via]

* * *

Dwa wcielenia Mandaryna

Nie wszyscy byli zadowoleni z tego, co Marvel zrobił z postacią Mandaryna w filmie "Iron Man 3". Jeśli nie wiecie - nie została potraktowana do końca poważnie, na co zasługiwałby jeden z największych wrogów herosa z zbroi. Chyba nawet w Marvelu ktoś przemyślał sprawę, bowiem aktor wcielający się w tę rolę (no nie do końca, jak oglądaliście, to wiecie), sir Ben Kingsley ujawnił, że pracuje nad tajnym projektem. Serwis Latino Review dowiedział się, że oprócz niego pracuje tam sporo osób z ekipy "Iron Man 3". Wygląda na to, że powstaje krótki film z serii Marvel One Shot, w którym prawdziwy Mandaryn jest wściekły za to jak ośmieszono go w filmie kinowym i zamierza naprawić sytuację. Nie wiadomo jeszcze co zrobi i kto go zagra, ale to niezły wytrych, by kiedyś w filmach o Marvelowskich herosach pojawił się prawdziwy Mandaryn. [via]

* * *

Okładka komiksu 'Asteriks u Piktów'

Asteriks i Obeliks powracają! Nic na to nie wskazywało, gdy w 2008 roku rysownik Albert Uderzo ogłosił, że odchodzi na emeryturę. Wcześniej sam tworzył tomy 25- 34 (nie licząc 32). Zdecydował się na to nie mogąc znaleźć scenarzysty, który mógłby zastąpić zmarłego w 1977 René Goscinnego, z którym stworzyli pierwsze 24 albumy. Za nowy tom "Asteriks u Piktów" odpowiada nowy duet twórców: Didier Conrad (rysunki) i Jean-Yves Ferri (scenariusz). Premiera 4 listopada, cena 20 zł. Idąc po niego do sklepu odmłodnieję o jakieś 15 lat, ale na Asteriksa nikt i nigdy nie jest za stary. [via]

* * *

Okładka i tylna okładka 'Kota Rabina'

10 grudnia ukaże się wznowienie "Kota Rabina". Właściwie to nie tyle wznowienie, a konkretne wydanie, bo kiedyś ukazały się tylko dwa tomy. Teraz cała seria pięciu albumów ukaże się w jednym, w nieco powiększonym formacie, nakładem Wydawnictwa Komiksowego. "Kot Rabina" to komiks Joanna Sfara o gadającym kocie, który pragnie przejść na Judaizm. Jak infantylnie to by nie brzmiało, to wdaje się on z dyskusje ze swoim właścicielem, rozmawiając o tej religii, niekonsekwencjach w jej postrzeganiu oraz różnych postaw. Przyjemna i pouczająca lektura.  Wypatrujcie okładki z powyższym rysunkiem kota, cena to 112 zł. [via]

* * *

Grafiki promocyjne i okładki

J.P. Fantastica ogłosiło tajemniczą zapowiedź. "Mistrz mrocznego cyberpunku w końcu w Polsce!" Komiks, o którym mowa to "Abara" autorstwa Tsutomu Nihei. Nie miałem okazji go przeczytać, ale streszczenia brzmią ciekawe - akcja dzieje się w mrocznym świecie, pełnym tajemniczych konstrukcji, a historia kręci się wokół istot zwanych Gaunas, które mogą kształtować swoje kości, by stworzyć z niej broń i zbroje. Coś dla fanów Soul Sacrifice. Zapowiedź jest bardzo wczesna, bo komiks pojawi się w czerwcu 2014. Ma być dostępny tylko w sklepach wysyłkowych i księgarniach specjalistycznych - A5, ok. 400 stron za 45 zł. [via]

* * *

75 lat i nowe logo Supermana

Zupełnie mi umknęło, że w tym roku obchodzimy 75 lat Supermana. Nie wiem, czy z tej okazji dostaliśmy przeciętny film "Man of Steel". Na pewno lepsza jest poniższa animacja, która pozwoli sobie przypomnieć, jak wielki S zmieniał się przez lata. I choć z czasem spadł z pozycji "mojego ulubionego herosa" do miejsca "bohater, u którego raz na jakiś czas sprawdzę, co się dzieje" to przedstawione tu sceny oglądam z łezką w oku, bo wiele czytałem i widziałem na własne oczy:

A sam Superman dostał w tym roku nowe logo, zgodne z tym, które nosił we wspomnianym filmie.

* * *

75 najbardziej zapadających w pamięć momentów z historii DC (fot. comicbookresources.com)

To mniej wieść, a bardziej rekomendacja ciekawej lektury. Czytelnicy serwisu Comic Book Resources wybrali 75 najbardziej zapadających w pamięć momentów z pierwszych 75 lat DC Comics, czyli od roku 1935 do 2010 r. Część z nich mogliśmy zobaczyć w polskich komiksach, więc można sobie powspominać, a pierwsze 25 to często absolutne kamienie milowe z historii superherosów.

Do poczytania To skoro już Superman skończył 75 lat, pozwalam sobie poświęcić mu dzisiejszą edycję tego kącika. Dwa nietypowe tytuły, nie tylko dla fanów postaci.

Superman: Red Son

Superman: Red Son - okładka

Ciężko jest stworzyć dobrą historię z Supermanem. Postać człowieka ze stali wykreowano w zupełnie innych realiach, dziś ikona heroizmu i ucieleśnienie amerykańskich ideałów nie wzbudza już tak wielkich emocji, jak w połowie XX wieku. Jednowymiarowość Supermana drażni - często określany jest „harcerzykiem” i uznawany za nudnego, przewidywalnego herosa. Okazuje się, że dobrą drogą jest parodia obecnego stanu rzeczy. "Superman: Red Son" to komiks z serii Elseworlds, która pozwala twórcom odpowiadać na pytanie "Co by było gdyby?". Tu pada odpowiedź na pytanie: a co, gdyby kapsuła z Kal-Elem rozbiła się nie w Stanach, a w Związku Radzieckim.

Z jednej strony historia napisana przez Marka Millara pozwala pośmiać się z Supermana, który nosi tu ciemnoszary strój, a na piersi ma sierp i młot. Jest oczywiście wzorem i przodownikiem pracy. Pośmiać można się też z reszty świata DC: Batman jest bojownikiem o wolność ludu, a Lex Luthor nadzieją Ameryki. Sporo tu scen zrozumiałych tylko dla fanów, nawiązań do znanych scen i kadrów, nowych wersji znanych postaci.

Jednak to nie te zabawy konwencją są esencją komiksu i nie jest to typowa parodia, tylko do śmiechu. Millar przy okazji krytykuje w nim systemy totalitarne jak i zapatrzoną w siebie demokrację, zarówno Rosję jak i Amerykę.  Pokazuje jak bardzo ideały, w których się wychowamy, wpływają na nas samych. Nie sposób krytykować i źle oceniać Supermana, który tak samo żarliwie wierzy w to, co mówią mu rządzący, jak w swojej amerykańskiej wersji. Scenarzysta przypomina, że w istocie Superman jest obcą istotą i nie do końca rozumie ludzi. Przewrotne zakończenie każe rozumieć komiks jeszcze inaczej - trafia w moją definicję inteligentnej rozrywki.

"Superman: Red Son", jak każdy Elseworlds, może przeczytać każdy - także osoba nie znająca innych komiksów, a Supermana kojarząca tylko z filmów. Zachęcam do niego nawet tych, co Supermana nie lubili - dobra zabawa gwarantowana.

Nawiązania do tego komiksu pojawiły się w grze Injustice: Gods Among Us (kostiumy dla postaci i misje) oraz Batman: Arkham Origins (kostium Batmana)

Niestety, "Superman: Red Son" nie ukazał się w Polsce. Można kupić wydanie po angielsku w sklepach sprowadzających amerykańskie komiksy: Multiversum (51 zł) czy Atom Comics (59 zł).

Superman: na wszystkie pory roku

Superman: na wszystkie pory roku - okładka

Nie jest to historia o superbohaterze - komiks trzyma się niepisanej zasady, że najlepsze historie o herosach, to te, które ich nie dotyczą. Nie ma tu akcji, pokazów mocy i tej męczącej wszechmocy Supermana. Jakie problemy może mieć ktoś, kto może prawie wszystko? Okazuje się, że takie jak wszyscy z nas - strach przed samotnością, potrzebę akceptacji i niepewność przyszłości.

Jeph Loeb patrzy na człowieka ze stali inaczej. W podzielonym na cztery zatytułowane od pór roku części komiksie demitologizuje Supermana. Przedstawia go przez pryzmat zwykłych ludzi, We "Wiośnie", porze dojrzewania, oczami Jonathana Kenta czytelnik patrzy na dorastanie jego przybranego syna. W "Lecie" w relacji Lois Lane widać już obrońcę Metropolis - dziennikarka stara się zrozumieć motywy,k które nim kierują. "Jesień" jako czas schyłku przypada Lexowi Luthorowi, który, zamierza walczyć o swoje Metropolis z jego nowym idole. "Zima" to czas pogodzenia się z przeszłością i przygotowania na wyzwania przyszłości, w czym pomaga Clarkowi niespełniona miłość - Lana Lang.

Komiks ma nieśpieszną narrację, minimum akcji, pastelowe barwy. Skłania do refleksji nad tym, że wielka moc nie musi dawać wielkiego szczęścia. Tim Sale pomaga zauważyć te dwie strony Supermana: z jednej strony rysuje Supermana jako nieco ciapowatego potężnego mężczyznę - chłopaka z farmy, który wyjechał do miasta. A z drugiej maluje takie całostronicowe sceny bohatera w locie, że nikt nie ma wątpliwości, iż oto widać herosa. Bardzo interesujące spojrzenie na ikonę amerykańskiej popkultury.

"Superman: na wszystkie pory roku" ukazał się w Polsce nakładem Egmontu, w cenie 89 zł.

Paweł Kamiński

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.