Do Europejczyków trafiło już ponad 300 tysięcy egzemplarzy Samsung Gear VR
Biję się w pierś. Ale tak lekko. Zwracam też honor Luckeyowi i reszcie. Ale tylko trochę.
Samsung zrobił coś, czego zwykle nie robi i pochwalił się liczbami dotyczącymi sprzedaży swojego produktu związanego ze smartfonami. Podczas prezentacji nowego zestawu Galaxy S7 i Gear VR firma poinformowała, że ponad 300 tysięcy egzemplarzy gogli trafiło do klientów w samej tylko Europie.
Teraz pewnie pomyślicie sobie: „Oho, Stodolny znowu wygrzebał skądś informację o sprzedaży gogli i zacznie cisnąć po wirtualnej rzeczywistości”. Nie tym razem. Nadal uważam, że to co wyprawia Oculus jest strasznie słabym PR-em i bardziej zniechęca do kupna Rifta, ale mimo wszystko 300 tysięcy Europejczyków miało okazję zapoznać się z tą technologią.
Okej, w uproszczonym wydaniu, bo samsungowym goglom daleko do jakości tych pecetowych, ale od czegoś trzeba zacząć. Koreański producent co prawda dorzucał Geara do zamówień przedpremierowych na Galaxy S7 i S7 Edge i nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że ktoś kupił te smartfony tylko ze względu na gogle, choć tacy na pewno też się zdarzali. Większość z tych 300 tysięcy osób zapewne potraktowała sprzęt jako ciekawostkę, ale jeśli wśród nich znajdzie się grupa, której VR się spodobał, to Oculus, HTC/Valve, Sony, a ostatnio też Starbreeze z Acerem mają potencjalnych odbiorców na bardziej zaawansowane i droższe gogle.
A ci potencjalni odbiorcy są bardzo potrzebni, bo wirtualna rzeczywistość w nowym wydaniu wcale nie zaliczyła aż tak udanego startu. Pomijając już kwestię opóźnień w dostawach, świadomość konsumentów o tej technologii jest znikoma. Agencja Superdata podaje, że aż 80% Amerykanów albo w ogóle nie słyszało o VR, albo słyszało bardzo niewiele, a 50% w ogóle się nią nie interesuje.
Niska jest też świadomość o poszczególnych urządzeniach. Prym wiedzie PlayStation VR, o którym słyszało 28% badanych, dalej mamy Rifta (22%), Gear VR (21%), a tylko 5% ankietowanych wie o istnieniu HTC Vive. To naprawdę mało.
To z kolei zmusiło Superdatę do ponownej, trzeciej już w tym roku, weryfikacji swoich przewidywań odnośnie sprzedaży. W styczniu agencja zakładała, że wartość rynku wirtualnej rzeczywistości przekroczy 5 miliardów dolarów, w marcu ucięła to o 30% do 3,6 miliarda dolarów, a miesiąc temu o kolejnych 22% do poziomu 2,9 miliarda dolarów. Mało tego – w wyniku problemów z dostawami firma przewiduje, że na rynek w tym roku trafi tylko nieco ponad 7 milionów egzemplarzy gogli. Z tego prawie połowę ma stanowić Gear VR, później PlayStation VR (2,6 miliona sztuk), a dopiero potem Oculus Rift i HTC Vive – łącznie nieco ponad milion egzemplarzy.
Przeżyj wirtualny trening Avengersów z Samsung Gear VR i GALAXY S6
W tym kontekście działania Samsunga jak najbardziej mają sens. Promocja preorderowa już się skończyła, teraz gogle będzie można kupić taniej w zestawie z nowymi smartfonami, a producent dorzuci od siebie trochę aplikacji premium. Jeśli akcja okaże się sukcesem, będziemy mogli mówić, że ludzie faktycznie interesują się nie tylko nowymi Galaxy, ale też wirtualną rzeczywistością.