Długo na to czekaliśmy - X‑Wing i TIE Fighter trafią do cyfrowej dystrybucji
A wraz z nimi inne gry Lucasarts.
Oficjalnego oświadczenia jeszcze nie było, ale użytkownicy forum sklepu GOG.com zauważyli wiadomość, która pojawiła się na stronie zbyt wcześnie i szybko zniknęła - ale jej treść zachowała się w sieci. Informowano w niej o podpisaniu umowy z Disneyem, obecnym właścicielem gier z serii Star Wars, która pozwoli na wydanie 30 tytułów w cyfrowej dystrybucji. Na razie pojawi się ich tylko sześć, ale za to jakich:
Star Wars: X-Wing Special Edition - po raz pierwszy w cyfrowej dystrybucji Star Wars: TIE Fighter Special Edition - po raz pierwszy w cyfrowej dystrybucji Sam & Max Hit the Road - po raz pierwszy w cyfrowej dystrybucji The Secret of Monkey Island: Special Edition Indiana Jones and the Fate of Atlantis Star Wars: Knights of the Old Republic
- Star Wars: X-Wing Special Edition - po raz pierwszy w cyfrowej dystrybucji
- Star Wars: TIE Fighter Special Edition - po raz pierwszy w cyfrowej dystrybucji
- Sam & Max Hit the Road - po raz pierwszy w cyfrowej dystrybucji
- The Secret of Monkey Island: Special Edition
- Indiana Jones and the Fate of Atlantis
- Star Wars: Knights of the Old Republic
Trzy z nich to absolutne debiuty w dystrybucji cyfrowej, a dwa to gry, o których reedycje gracze prosili od lat: X-Wing i TIE Fighter. Dwa symulatory lotu, odpowiednio rebelianckimi i imperialnymi maszynami, z czasów, gdy Lucasarts robił naprawdę dobre gry ze świata Gwiezdnych Wojen. Jeśli coś może przebić ich pojawienie się w cyfrowej dystrybucji, to tylko ich następca - X-Wing vs. TIE Fighter.
Każdy z symulatorów ma kosztować 10 dolarów. Star Wars: X-Wing Special Edition zawiera grę w wersji z CD oraz dwa dodatki Imperial Pursuit i B-Wing. W specjalnej edycji TIE Fighter znajdzemy dodatek Defender of the Empire oraz wersje podstawowego tytułu z 1994 i 1998 roku.
To jest wspaniała wiadomość - pozostaje tylko czekać na oficjalne potwierdzenie. Może nie będzie na razie nowych symulatorów, ale zawsze można ograć klasyki - zapewniam, że warto.
Niech Moc będzie z Wami.
Paweł Kamiński