Dlaczego reżyser Gears of War 4 uważa, że scena niezależna to ściema

A on wolał wrócić do wysokobudżetowego Gears of War.

Dlaczego reżyser Gears of War 4 uważa, że scena niezależna to ściema
Adam Piechota
7

Historia Roda Fergussona jest krótka: pracował nad Gears of War (był producentem "jedynki"), odszedł od Gears of War (rok 2012, wtedy pomógł przy BioShocku Infinite), ale później wrócił do Gearsów. Mógł dołączyć do jakiegoś niezależnego studia lub pracować nad mniejszą produkcją free-to-play, ale odbił się od "indyczej" strony branży. To jeden z tych nielicznych przypadków, gdy jakiś developer świadomie preferuje tytuły AAA. W rozmowie z Motherboard wytłumaczył, co kierowało jego decyzją powrotu do Microsoftu. I to są słowa, jakie w sumie warto poznać.

Słowo "crunch" to, rzecz jasna, termin na łupanie nadgodzin przy projektach AAA. Zwłaszcza gdy produkcja zbliża się do daty premiery, studia pracują całym tygodniami, żeby tylko zdążyć. Umowa z wydawcą może być ogromną presją, wiadomo. Fergusson uciekł z Epic Games po trylogii Gearsów i Bulletstormie, wpadł do Irrational na domknięcie powstającego pięć lat Infinite. I jak widać, zatęsknił za tą skalą. Jak sam twierdzi, nie przeszkadza mu praca w trzystuosobowym zespole nad jednym tytułem. A od E3 do premiery Gears of War 4 musiało przejść jeszcze długą drogę, jeśli ufać temu, co mówił jeszcze w czerwcu.

Ale podoba mi się taka opinia z drugiej strony barykady. Bo ma też rację - praca w trybie niezależnym także może być ogromnie stresująca. I tutaj, i tutaj jedna większa wpadka może kosztować wszystkich stanowisko pracy. Od kilku lat czytamy o tym, jak legendy branży "idą w indie". A potem gramy w niedokończone produkcje, sponsorowane w dodatku przez zbyt ufnych graczy. Albo czytamy o wiecznych przesunięciach premiery. Taki Keiji Inafune ze trzy razy się zastanowi, zanim rozpocznie zbiórkę na swój kolejny "przebój".

UNDERTALE Release Trailer

Co nie zmienia faktu, że gdyby każdego w Polygamii zapytać o najważniejsze produkcje ostatnich lat, hitów AAA wymienilibyśmy pewnie nieco mniej niż udanych produkcji niezależnych. Wysokobudżetówki, nawet jeśli mają pewien określony poziom i zapewniają dłuższą, stabilniejszą rozrywkę, rzadko kiedy potrafią jeszcze zaskoczyć. Dla przykładu - twórcy nadętych jRPG-ów mogą się dwoić i troić, próbować przywrócić blask w tym gatunku, ale to nie oni stworzyli Undertale, a jeden zdeterminowany (wink, wink) młodzik ze Stanów. I w wielu gatunkach znaleźlibyśmy podobne argumenty.

Swoją drogą, w ogóle zapomniałem, że Gears of War 4 (których reżyserem był właśnie Rod Fergusson) już za rogiem. Chyba też postrzelam.

Adam Piechota

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne