Dlaczego konsolowa wersja Dungeon Defenders dostanie mniej dodatków?
Jeżeli Twoje studio składa się z trzech osób, z niektórych rzeczy musisz zrezygnować. Ale cierpliwi zostaną wynagrodzeni.
01.02.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:58
Dungeon Defenders to sympatyczna gra pozwalająca czwórce znajomych bronić lochu przed falami śmierdzących goblinów, orków i innych mrocznych elfów. Gdy już wszystko zostanie obronione, pojawia się pytanie: co dalej?
Na pececie dostępny jest cały szereg dodatków, blisko tuzin, od nowych lochów, po kostiumy, bronie, przeciwników itp. Dodatki te nie były dotychczas dostępne na Xboksie 360 i PlayStation Network z kilku powodów.
Po pierwsze, studio stojące za Tredny Entertainment to trzy osoby, które po prostu nie miały czasu na robienie i tego i tego (zwłaszcza, że gra cieszyła się większą popularnością na pecetach).
Po drugie, w przypadku XBLA istnieje limit objętości patchy jakie może wypuścić twórca. Choć niektórym Microsoft pozwala na więcej, to większość musi się zadowolić 4mb.
Po trzecie, wprowadzenie dodatku na Steam jest łatwiejsze i wymaga mniej zachodu niż na konsolowe dytrybucje cyfrowe. Przynajmniej zdaniem Trendy Entertainment.
Ale, nie oznacza to, że konsolowe Dungeon Defenders dodatków nie dostaną. Ba, dostaną te najbardziej obszerne, czyli kolejne cztery epizody Quest for the Lost Eternia Shards. Znajdziecie w nich nowe poziomy i wyposażenie, więc co się odwlecze to nie dobiegnie do serca lochu.
Pierwszy w grudniu ukazał się na pecetach, na XBLA i PSN ukażą się w najbliższych miesiącach.
Źródło: forum Trendy Entertainment
Konrad Hildebrand