Dlaczego Famicon był czerwony?
Docierające do polski podróbki Nintendo Entertainment System, Pegasusy, występowały w najróżniejszych kolorach. Ich japoński pierwowzór, Famicon był czerwony. Dlaczego?
To proste: tak było taniej. Były szef Nintendo, Hiroshi Yamauchi, powiedział, że czerwony plastik w odcieniu azuki był po prostu najtańszy. Względami oszczędnościowymi było podyktowane także nieumieszczenie przycisków "start" i "select" na drugim padzie. Drobne oszczędności? Przemnóżcie to przez kilkadziesiąt milionów sprzedanych sztuk, aby otrzymać poważniejsze liczby.
Dwa lata późniejsza wersja zachodnia była znacznie większa, wyglądała jak szara skrzyneczka i miała większe catridge, które można było uruchomić na Famiconie/Pegasusie dzięki specjalnej przejściówce. W Warszawie kupowałem jedną w świętej pamięci blaszakach pod Pałacem Kultury.
Mój Pegasus był szary, o taki, ale widywałem u znajomych żółte i pomarańczowe. Tomek miał jeszcze bardziej obłą i wygładzoną wersję, a teraz jak patrzę trafiają się i cuda w kształcie PlayStation 3. Życie.
Czy jest na sali ktoś, kto miał ORYGINALNEGO Famicona? U jednego znajomego widziałem kiedyś autentycznego NES-a, przywiezionego ze Stanów w czasach, gdy granie na nim nie uważano za retro. Ale czerwony Pegasus? Totalna egzotyka.
[via Kotaku]
Konrad Hildebrand