Discord otwiera własny sklep z grami
Na razie Valve nie ma powodów do obaw, ale...
Discord, działający od 2015 roku komunikator dla graczy, przekroczył w tym roku barierę 150 milionów użytkowników, a jego twórcy wyszli z ciekawą inicjatywą. Firma otworzyła właśnie swoją namiastkę Steama, czyli sklep z grami cyfrowymi. Nie znaczy to oczywiście, że komunikator idzie w odstawkę, bo dalej ma być wiodącą inicjatywą firmy. Nie zmienia to jednak faktu, że twórcy platformy dość poważnie myślą o zdobyciu choć kawałka rynkowego tortu.
Twórcy komunikatora podkreślają jednak, że jest to dodatkowa działalność, która w żaden sposób nie może wpływać negatywnie na działanie usługi. Dlatego dostęp do rozpoczętych testów przyznano wyłącznie wąskiej grupie użytkowników z Kanady. Równie skromne jest jak na razie złożone z ledwie kilkunastu gier portfolio. Jest wśród nich między innymi polski Frostpunk.
Krótko mówiąc, powodów do ekscytacji na razie nie ma, ale konkurencja to zawsze dobre zjawisko. Sklep Discorda ma bowiem szansę osiągnąć niezłe wyniki choćby ze względu na sporą bazę użytkowników tego komunikatora.
Krzysztof Kempski