Diablo 4. Świetna prezentacja starej-nowej klasy
Coś dla miłośników szybkiej i brutalnej siły, sztyletów, łuków i kusz. Łotrzyca wraca do "Diablo" w glorii i chwale. I dosłownie - urywa uszy.
W 15-minutowe demo "Diablo 4" miałem okazję zagrać jeszcze podczas Blizzconu 2019. Gra nie dawała czasu na oswojenie się ze sterowaniem i od razu rzuciła mnie w sam środek wydarzeń. Do wyboru były wtedy trzy klasy: barbarzyńca, druid i czarodziejka. Teraz Blizzard dołącza czwartą: łowczynię.
Twórcy zapewniają, że wspomniane uszy odegrają ważną rolę w grze. I ja im wierzę. Jak pisze mi Barnaba, bardzo chciałby mieć łotrzycę w swojej drużynie, ale zdecydowanie nie zamierza sam nią grać. Ja poważnie rozważę tę opcję. Tym bardziej, że wygląda obłędnie.
Do tego jest szybka, zabójczo skuteczna, mobilna, oferuje (podobno) ogromny arsenał narzędzi umożliwiający atakowanie przeciwników i zastawianie na nich pułapek. Posiada też całą paletę trucizn, magii cienia i specjalistycznych technik.
Niestety to jedyna nowość jaką Blizzard przygotował, dotyczącą "Diablo 4". O chociażby przybliżonej dacie premiery możemy zapomnieć. A to może oznaczać, że przed twórcami jeszcze ogrom pracy.