Developer twierdzi, że porównania Paladins do Overwatch są nie na miejscu
Szykujcie popcorn!
Oho. Stało się nieuniknione. Cały świat - w tym również nasz Maciu - zauważył niebezpieczne podobieństwo Paladins do Overwatcha. Chociaż "podobieństwo" to w tym przypadku odrobinę zbyt delikatny termin. W starciu Hi-Rez (autorzy popularnego SMITE) z Blizzardem i tak wiadomo, na kogo lepiej byłoby postawić jakąś sumkę, niemniej developer klona rozumie, że musi stanąć w obronie swego nowego dziecka. Todd Harris z Hi-Rez postanowił wyjaśnić całą sytuację w ogłoszeniu opublikowanym na IGN:
Paladins of the Realm
Później opublikował obszerny tekst na Reddicie, w którym tłumaczy, dlaczego inspiracji dla Paladins należy szukać w Global Agenda - grze, która miała ówcześnie stworzyć mieszankę Tribes, City of Heroes i Team Fortress 2. Jeżeli mam być szczery, jest tutaj naprawdę sporo mocnych argumentów, które przemawiają za jego (z braku lepszego słowa) alibi. Z drugiej strony, mamy już na rynku Overwatcha i skojarzenia rodzą się same. To na pewno jest kiepskie, gdy jakąś grę robisz od czterech lat i nagle siada na tobie cały Internet, rozumiem, niemniej, kurczę, nawet ta stylistyka jest łudząco podobna.
Wydaje mi się, że ta informacja rozpocznie jeszcze większą burzę w mediach. Gdy pierwszy developer powie "byliśmy pierwsi", a drugi jest częścią jednej z największych potęg całej branży, możecie być pewni, że poleje się krew. Albo ktoś zapuka w końcu do sali sądowej. Zobaczymy.
Adam Piechota