Demo Yakuzy 6 zniknęło z PlayStation Store, bo... nie było demem
Tylko, najwyraźniej, pełną grą.
Ależ świetna (choć dla Segi trochę smutna) anegdota z tego wyszła. Wczoraj w sklepiku Sony pojawiło się demo szóstej Yakuzy. The Song of Life to szalenie istotna odsłona marki. Chronologicznie jest ostatnią produkcją, w której rolę głównego bohatera odgrywa Kazuma Kiryu. Technicznie - pierwszą częścią śmigającą na nowym silniku graficznym, opracowanym specjalnie dla konsol bieżącej generacji. Marketingowo - ważnym krokiem dla Segi, bo Yakuza zupełnie niespodziewanie zyskała popularność na zachodzie w zeszłym roku (dzięki rewelacyjnej "zerówce" oraz bardzo dobremu Kiwami) i nareszcie na nową inkarnację czeka prawdziwa publiczność. Na osłodę po opóźnieniu daty premiery do kwietnia obiecano właśnie to demo.
Ważyło ono nieprzeciętnie dużo, bo ponad 30 gigabajtów. Niektóre serwisy podejrzewały, że oznacza to sporą liczbę scenek przerywnikowych. Inni, iż jest tutaj już właściwie całe miasto, dzięki czemu po premierze gra dociągnie kilka informacji i będzie cała na dysku. Wszak naszego save'a z dema będziemy mogli kontynuować w pełnej grze. A widzicie - okazało się, że Sega zaliczyła wstydliwą wtopę. Jedni powiedzą: "niedopatrzenie", drudzy: "przemyślana akcja". Skłaniam się raczej ku pierwszej opcji.
Demko ważyło tak wiele, ponieważ zamiast oferować wyłącznie prolog "szóstki", miało w sobie jej całość. Na Twitterze szybko pojawiły się informacje, że gracze są już daleko za momentem, w którym doświadczenie miało zostać przerwane. Niektórzy opisywali tego buga jak wersję trialową, która nie resetuje postępów gracza po określonym czasie. Kto wie, ile osób zdołało pobrać z sieci "demo", nim Sega zauważyła, co się stało. Tysiące? Dziesiątki tysięcy? Niespodziewany prezent. Nawet jeśli, jak podejrzewam, gdzieś w finale przygody coś tam by się sypnęło. Przecież wydawca bardzo żałował przesunięcia daty premiery, więc tłumaczenie najwyraźniej nie było zakończone.
Oczywiście, Sega usunęła demo z PlayStation Store. "Przepraszamy. Jesteśmy tak zdenerwowani, jak wy. Mieliśmy nadzieję, że wersje testowa będzie dziś dostępna już dla wszystkich. Dziękujemy za waszą cierpliwość" - napisali na Twitterze, nie pomijając mojego ulubionego "we're looking into the nature of the issue". W tym momencie nie wiadomo, czy i kiedy prolog powróci do sklepiku Sony. Wieloletni fani marki, którzy od dawna walczyli o zauważenie jej na rynku anglojęzycznym (na przykład grupa Yakuza Fan), nawołują, aby przypadkowi szczęśliwcy z demkiem na dysku usunęli je. "Czy Kazuma niczego was nie nauczył?". Muszę się z nimi zgodzić. Fajnie, że seria znowu trafia do nas bez gigantycznych opóźnień. Niech zarabia na siebie dokładnie tyle, ile może.
Adam Piechota