Demo Unity robi wrażenie, ale nie spodziewaj się zbyt wielu tak wyglądających gier
Dema technologiczne wszystkich silników graficznych mają dwie wspólne cechy. Wyglądają olśniewająco i mają niewiele wspólnego z działającymi w oparciu o nie grami.
21.06.2016 | aktual.: 23.06.2016 11:51
Demo, jeżeli nawet tak jak to Unity jest renderowane w czasie rzeczywistym, rzadko odzwierciedla wygląd gry. Stworzenie tak ładnie wyglądających tytułów to grubsza sprawa, z którą niestety mało kto sobie radzi. A ci, co teoretycznie mogliby sobie z tym poradzić, działają na Unrealu albo jakiejś własnej technologii. Ale mimo wszystko spójrzmy, na co teoretycznie stać Unity.
ADAM: Episode 1
Teoretycznie, bo mało które studio niezależne - a nie oszukujmy się, głównie one działają na Unity - może pochwalić się choćby zbliżoną do tego poziomu grafiką. OK, jest Layers of Fear. Do tego mamy szereg przepięknych platformówek (choćby nawet Ori i Cuphead), ale dążących do realizmu gier tu niewiele. I wszystko wskazuje na to, że niewiele ich będzie. Mamy kilka obiecujących zapowiedzi - The Forest i Escape form Tarkov mogą być wizytówkami technologii, ale tylko pod warunkiem, że... ich twórcy nie przeniosą się w najbliższym czasie na najnowszego Unreala.
Z chwilą udostępnienia niezależnym twórcom Unreal Engine, coraz więcej ludzi przesiada się na technologię Epic. Co ciekawe, często odbywa się to nawet w czasie produkcji danej gry! Scenariusz ten jest na tyle częsty, że Epic przygotował specjalny tutorial dla "spóźnialskich", którzy zaczęli jeszcze na Unity, a chcieliby skończyć już na Unrealu.
Jeżeli spojrzymy na zapowiedzi mniejszych i większych, ale wciąż studiów niezależnych, to też zauważymy powolną migrację w stronę Unreala. Im większy projekt, tym większe prawdopodobieństwo na zmianę technologii. Bloober Team Layers of Fear stworzył na Unity, Observer to już jednak Unreal. Deweloper inXile Entertainment po Wasteland 2 i Torment: Tides of Numenera na Unity też zapowiedział już oficjalną przeprowadzkę - The Bard's Tale IV będzie działał na Unrealu.
Mówimy o stosunkowo dużych "indykach". A co z naprawdę małymi twórcami, firmami często składającymi się z dosłownie garstki osób? Kilku z nich obserwuję na Twitterze.
Ludzie z warszawskiego VileMonarch czy Sam Barlow, twórca Her Story, nie mogą mówić za wszystkich, to tylko mały wycinek mojego Twittera, ale pokazuje za to pewien niepokojący trend – Unity bywa problematyczne. Devi borykają się z dziwnymi i niespodziewanymi błędami. O wysypywaniu się gotowego, działającego wcześniej kodu po aktualizacji już nie wspominając.
Tego typu technologiczne demka fajnie się więc ogląda, ale jak pokazuje życie, nie warto przesadnie się nimi ekscytować. Podobny poziom często osiągamy tak naprawdę dopiero po kilku latach.
Unreal Engine 3 : Samaritan Realtime Demo
Po pięciu latach od premiery powyższego wideo mamy na rynku gry, które momentami dopiero zbliżają się do poziomu Samaritan Realtime Demo (Batman, Uncharted). W 2011 roku8 mogliśmy o takim poziomie szczegółowości i efektach co najwyżej pomarzyć.
Paweł Olszewski