Definitywna edycja Shadow of War ukaże się jeszcze w tym miesiącu
Czy wreszcie będzie to definitywnie dobra gra?
02.08.2018 | aktual.: 02.08.2018 13:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po niecałym roku od premiery, przyszedł czas na ostateczną wersję Śródziemia: Cienia Wojny. Historii o tym, że Nazgule to hipsterzy i znudzeni pogonią za najbardziej medialnym pierścieniem w Śródziemiu, wolą ganiać za nową zabawką. Gry, przez którą budziłem się po zlany potem w środku nocy, bo śniło mi się, że jestem Tallionem, którego w połowie ciosu zatrzymuje jakaś niewidzialna siła i każe mu wysłuchać pięciu one-linerów wkurzonych orków pod rząd. Albo że dostaję ciosy po głowie tylko dlatego, że owa "wspaniała" animacja pogróżek przerywa mi idealnie wymierzony unik przed ciosem wroga i sprawia, że wkrótce z pana sytuacji zamieniam się w zwierzynę, którą ktoś próbuje ubić. Śniły mi się wreszcie przeżywane po nocach, ciągnące się w nieskończoność obrony twierdz z ostatniego aktu i mechanika zbudowana pod mikropłatności.
Middle-earth: Shadow of War - Official Launch Trailer
Dziś zapowiedziano jednak Definitive Edition, a ja mocno zastanawiam się, czy jest to powrót koszmaru, czy może wybawienie od niego. Będzie to nie tylko okazja, by kupić grę w pakiecie ze wszystkimi DLC, ale też wypróbować garść usprawnień.
Na liście istotnych zmian znajdziemy usunięcie mikropłatności oraz lootboksów, które to elementy bardzo mocno wpływały na balans rozgrywki. Ten ostatecznie został nieco odnowiony, wobec czego stanowiący swego rodzaju endgame ostatni akt powinien nieco mniej przypominać teraz żmudny grind. Twórcy mocno skupili się nad jego rozbudowaniem i uzupełnieniem go o narrację, żebyśmy nie mieli już dłużej wrażenia, że fabuła na około 15 godzin robi sobie wolne.
Zwiększono też limit poziomu naszych podopiecznych do 80, dla kapitana będzie to teraz 85. Jeżeli znudzi wam się skórka Talliona, będzie możliwość wyboru między innymi Celebrimbora, Eltariel czy Baranora. Jeżeli ciągnące się w nieskończoność oblężenia w oryginale nie zdążyły was zamęczyć, na liście atrakcji znalazło się również miejsce dla dwóch stopni trudności stworzonych z myślą o totalnych szaleńcach.
Tak poza tym gra od mniej więcej dwóch tygodni ma już także wersję demo, co pozwoli wam wypróbować ją przed ewentualnym zakupem. Nowe wydanie ukaże się już 31 sierpnia 2018 roku.
Krzysztof Kempski