Idą amerykańscy myśliwi zapolować na niedźwiedzia, idą... nagle patrzą, a tu Ruscy ciągną jakiegoś zdechlaka. "Grizzly?" - pytają więc. "No szto wy? Jelcyna nie poznajece?" - odpowiadają tamci.Jaki związek ma ów stary kawał polityczny z niniejszą opowieścią o najsłynniejszym pośród jeleni, nie wiem. Wiem natomiast, że i jedno i drugie potrafi wprawić człowieka w bardzo dobry humor. Deer Avenger 4: The Rednecks Strike Back! jest bowiem opowieścią o nieco podrośniętym jelonku Bambo (wszystkie dzieci znają go z pięknej bajki autorstwa Walta Disney'a... nie, przepraszam, to był Bambi), który na starość postanowił wziąć sprawiedliwość w swoje ręce i spuścić myśliwym taki łomot, żeby się nie pozbierali do końca kadencji obecnego świętego Mikołaja. Jego historia zaczęła się w połowie lat 90-tych, kiedy to na fali popularności strzelanin FPP o amerykański rynek uderzył Deer Hunter. Bohaterem tego programu był dzielny myśliwy, uzbrojony w cały zestaw strzelb, lornetek, map, wabików i innych dupereli, który to postanowił upolować sobie parę jelonków. Łaził więc jak kretyn po lesie, dmuchał w jakieś piszczałki, szukał wiatru w polu, a od czasu do czasu natykał się na dorodnego jelonka i walił w niego z trzydziestu armat naraz. Oczywiście w tej nierównej walce rogacze ginęły stadami, zaś miliony graczy rozkoszowały się widokiem zwierzyny męczonej i torturowanej. Miliony? Ano tak - gra osiągnęła w Stanach Zjednoczonych rewelacyjne wyniki sprzedaży i zapoczątkowała cała serię gier - polowań. Polowano więc na wilki, ptaki, krowy, misie, dinozaury, zające, świętych Mikołajów, listonoszy i naturystów. Samego Deer Hunter wyszło bodajże cztery części (a na jesień tego roku zapowiadana jest "piątka"). Nic więc dziwnego, że jeleń - po raz czwarty zresztą - wkurzył się nie na żarty i postanowił zapolować na myśliwych. I tak natura zaczęła się mścić na ludziach.Deer Avenger 4: The Rednecks Strike Back! to klasyczna parodia gier-polowań. Dzielny Murzynek... nie, przepraszam, jeleń. Jeleń Bambo zaczyna swą wyprawę od wyboru broni. Tej sprezentowano mu 13 rodzajów, począwszy od prostego noża ostrzonego na ludzkich czaszkach przez strzelbę dwururkę po UZI i kuszę. Nie brakuje też dodatkowych gadżetów w postaci profesjonalnej mapy osad ludzkich, lornetki termicznej, teleskopu, kompasu, czujnika ruchu, czujnika dźwięków. Dzięki tym właśnie przedmiotom Bambo wytropi myśliwych i szast-prast wyprawi ich na tamten świat. Trzeba jednak zaznaczyć, że wspomniani ludzie nie należą do grona debili pospolitych. Potrafią się ukrywać, uciekać, bronić się, padać na twarz ze strachu, a nawet błagać o litość! Szczególnie groźnie zapowiadają się dwie zupełnie nowe postacie: Agent X i niejaki El Nacho (tajna postać, tak tajna, że postanowiono uczynić wiadomość o niej autodestruktywną; twój monitor spłonie więc w ciągu najbliższych 30 sekund).Autorzy gry zapowiadają całą masę nowych dowcipów i prześmiesznych sytuacji, rozgrywających się w czterech obszernych lokacjach (m.in. osada ludzka i trailer park) i podczas czterech pól roku. Wiadomo też, że poprawiony silnik wykorzysta najnowsze akceleratory 3D, nie będzie się zacinał i pohasa dość chyżo. Tyle że Deer Avenger 4: The Rednecks Strike Back! nie pojawi się w Polsce... Pozostają sklepy internetowe.
