Decay of Logos zadebiutuje pod koniec miesiąca
O taką Zeldę nic nie robiłem.
Gra od czteroosobowego studia pojawiła się na łamach naszego portalu w tekście Joanny, która opowiedziała pokrótce o produkcji oraz przy okazji testów Dominika. Miała ona zadebiutować już w ubiegłym roku, lecz nie można było oczekiwać cudów. Przy takim małym studiu potrzeba wiele więcej pracy, więc premierę przełożono. W tej chwili wiemy, że odbędzie się 27 sierpnia na PlayStation 4, dwa dni później na Switchu i trzy na komputerach (Steam) oraz Xbox One.
Z tej okazji przygotowano premierowy zwiastun z elementami rozgrywki, które nie napawają optymizmem. Wiemy, że Decay of Logos jest erpegiem akcji nastawionym na historię z perspektywy trzeciej osoby. Tego typu gatunek powinien charakteryzować się kilkoma elementami, wliczając w nie przynajmniej poprawny system walki. Ten mnie martwi, bo wygląda przeciętnie. Odnoszę wrażenie, że jest toporny, animacje ataku trwają zbyt długo i jeszcze te uniki, które będą nieodłączną częścią naszych potyczek. Na teraz walka sprowadza się to do taktyki ataku, uniku, ataku, uniku - zwłaszcza przy bossach. Obym się mylił. Na szczęście można wspomóc się zaklęciami (kula ognia(?) i coś w rodzaju wiedźmińskiego arda). No i pozostaje jeszcze łuk. Zawsze to jakieś urozmaicenie.
Decay of Logos - Release Date Teaser
Podobieństw do Zeldy jest aż zbyt wiele, ale nie traktuję tego jako wadę. Świat wygląda przyzwoicie dzięki swojej prostocie i bajkowości. Na plus należy zaliczyć sporą dawkę fantasy widoczną chociażby przy projekcji budowli i przeciwników. Ten styl do mnie po prostu przemawia. Lokacje o wielu ciepłych kolorach powinny być przystępne dla każdego gracza, lecz trochę inaczej ma być z walkami, które mają nasuwać skojarzenia z Dark Souls. W grze zabraknie ekranów wczytywania, dlatego eksploracja nie ucierpi na tempie. A prawdę mówiąc, tereny wyglądają na zróżnicowane i zachęcają do odwiedzin, więc poszukiwanie asortymentu może być mocną stroną produkcji. Oby tylko starczyło budowli, bo świat momentami wydaje się pustawy.
Widać, iż portugalskie studio Amplify Creations postawiło sobie wysoko poprzeczkę. Pod koniec tego miesiąca sprawdzimy, czy udało się ją przeskoczyć, ale nie wiążę z Decay of Logos wielkich nadziei. Liczę natomiast na dobrą sprzedaż, która pozwoli udźwignąć wydatki przy próbie kontynuowania prac. Jestem też nieco zdziwiony, że gry nie wydano w formie wczesnego dostępu, bo momentami go przypomina. Na domiar złego 12 lipca dowiedzieliśmy się, że tytuł osiągnął złoty status. Czyżby sporych rozmiarów aktualizacja na premierę?