Już pecetowy oryginał z 1996 roku zabijał grywalnością (sprawdźcie zresztą) - jak bowiem nie kochać szybkich wyścigów, gdzie tor widzimy z góry, a samochody wyposażone są w kolczaste zderzaki, dopalacze, miny, karabiny, rakietnice i całą masę innych zabójczych ustrojstw.
Remedy Entertainment udało się przenieść tę grywalność na smartfony w 2011 roku - nawet sterowanie dotykowe nie przeszkodziło mi w przejściu tej gry od A do Z. Jest niesamowicie grywalna - rzec można, że takich już nie robią... A szkoda.
Dlatego bardzo cieszy mnie, że gra pojawi się ponownie na PC - już 3 sierpnia. Z tej okazji w sieci pojawił się lekko zwariowany zwiastun idealnie podsumowujący klimat nielegalnych wyścigów dla osób nie do końca zdrowych na umyśle.
Nic nie wskazuje niestety na to, by Death Rally miało trafić na konsole - czyli tam, gdzie również trafić powinno. Na szczęście gra nie powinna mieć wysokich wymagań sprzętowych, więc da się uruchomić pewnie na "komputerach do pracy".
Nie mogę się doczekać, aż odpalę to na dużym ekranie i pościgam się przy pomocy pada. Zanim to nastąpi możecie grę wypróbować na iOS (0,79 euro) i Androida (za darmo).
Paweł Kamiński
