Deadpool - recenzja

Deadpool - recenzja

Deadpool - recenzja
marcindmjqtx
03.07.2013 14:50, aktualizacja: 30.12.2015 13:28

Deadpool - wariat, maniak, najemnik, przystojniak. Nieśmiertelny, złośliwy, przesadzony, wulgarny, brutalny, uroczy. Świetny materiał na grę. Spodziewałem się, że High Moon do spółki z Activision dostarczą słabą produkcję - i tu mnie miło zaskoczyli.

Recenzję trzeba jednak zacząć do bólu sztampowo - od wyjaśnienia dla tych, którzy nie mają półki komiksów i piżamy ze Spider-manem. Deadpool nie jest superbohaterem. Jest raczej antybohaterem, postacią...

Ej, wiedziałem, że nie dasz sobie z tym rady. Pozwól, że poprawię kilka rzeczy. Dlaczego nie napiszesz wprost: Deadpool jest najzaje-

Dlaczego nie?! Jesteśmy w internecie. Wyluzuj.

Dbam o jakość twojej recenzji mojej gry. Nie można ufać internetowym redaktorom.

Imię i nazwisko Deadpoola to przeróbka herosa z DC - Slade'a Wilsona (Deathstroke), którego DP jest parodią.

Dobra dobra. Deadpool (czyli ja) jest najzarąbistszą postacią świata Marvela. Ma lepszy czynnik gojący niż Wolverine, więcej broni niż Punisher i riposty celniejsze niż Spider-man. Jest też przystojniejszy od każdego z nich, więc wszystkie laski na niego lecą. Musicie zagrać w grę z nim.

Do tego znany jest z notorycznego burzenia czwartej ściany. Komentuje poczynania scenarzystów, zwraca się do czytelników, wytyka  błędy i rozmawia sam ze sobą, bowiem eksperymenty, które dały mu moc, zniszczyły mu umysł - dlatego w głowie Deadpoola siedzą trzy różne osobowości. Podziwiam High Moon, że spróbowało ogarnąć ten żywioł i upchnąć go w grze. Udało im się oddać chaotyczną naturę Wade'a Wilsona.

A także RPG, przygodówki, platformówki i celowniczka. W mojej grze jest wszystko! Serio.

No ba! Choć mogli mnie powierzyć komuś lepszemu, niż kolesiom od gier o wielkich robotach. Sequel zlecimy Platinum Games! I dodamy mechy! Z cyckami!

Do tego dochodzi sam Deadpool, który nieustanie gada: do siebie, do gracza, do wrogów, do sojuszników - w tych rolach m.in. Cable i Wolverine, choć ten drugi bardzo epizodycznie. I choć niektóre monologi się powtarzają, to jednak trzeba przyznać, że dobrze się słucha tych głupot. Kreacja bohatera na piątkę, aktor głosowy Nolan North w tej roli wypada znakomicie. Zwłaszcza w scenie z początku, gdy Deadpool dzwoni do... to znaczy North dzwoni sam do siebie.

Ostatni składnik to humor, od którego gra aż kipi. Śmiałem się i uśmiechałem od początku do końca, pomijając może słaby żart o kupie z prologu. Deadpool tulący się do klaty Cable'a, budujący odrzutowy rower, policzkujący Wolverine'a, sprzeczający się sam ze sobą, podróżujący na stopie robota, flirtujący ze śmiercią, szydzący z Cable'a czy podrywający panienki to typ żartów, który mi odpowiada, choć czasem balansuje na granicy dobrego smaku.

Bzdurna? Chyba nie widziałeś bzdurnej fabuły. Serwuję tu hołd dla klasyki komiksu, stosuję kliszę, by ją obalić, prześlizguję się po ogranych motywach, by cię rozbawić. A przede wszystkim sprawiam, że Wolverine wychodzi na głupka. Achievement Unlocked.

Że niby kiedy? To ty kliknąłeś na tym sedesie...

Deadpool nie zawsze były aż takim wariatem - Daniel Way go takim uczynił. Serie Cable&Deadpool oraz nowa Uncanny X-Force pokazują go w nieco innym świetle.

Sporo tu sytuacyjnych gagów rodem z kreskówek Looney Tunes, ale jest też trochę czarnego humoru, gdy Deadpool jest rozrywany na części i np. wisi na swoich jelitach. Zaś najwięcej jest wspomnianego przebijania czwartej ściany i podśmiewania się zarówno z gier, jak i komiksów. Parskałem widząc Deadpoola skaczącego po dymkach, w których pojawiają się wypowiedzi jego głosów, pozującego z amerykańską flagą na wzór okładek FPS-ów, czy stwierdzającego, że jego śmierć "jest tylko komiksowa". Jeśli nie przeszkadza  Wam, że gra non-stop przypomina, że jest grą i do tego grą na podstawie komiksu, to również się ubawicie.

Miło też, że twórcy postarali się, by wszystko było w miarę zrozumiałe dla ludzi, którzy komiksów nie czytują. Każda ważniejsza postać ma krótkie animowane wprowadzenie, a głosy w głowie głównego bohatera służą jako narratorzy i dopowiadają sporo ciekawostek.

Perwers. Dobrze, że miałem pod ręką czarny prostokąt, by się zasłonić.

...z wnętrzem gorzej Problem z grą o Deadpoolu zaczyna się, gdy przyjrzeć się mechanice i spróbować ocenić rozgrywkę. Na początku musiałem przyzwyczaić się do odrobinę opornego sterowania, w którym nie przewidziano klasycznego zablokowania na celu. Można to zrobić trzymając przycisk celowania z broni, ale wtedy przeszkadza kamera, której też przez większość czasu trzeba pilnować samemu. Niejednokrotnie doprowadzało to do sytuacji, gdy bohater znikał mi z pola widzenia i ginął. Podobne problemy były z krótkim teleportem, który służy  Deadpoolowi do unikania ciosów - czemu nikt nie wpadł na to, że skoro to teleport, to mógłby przenikać przez skrzynki, kamienie i mniejsze ścianki, których pełno na polu walki? Zablokowanie się na czymś i zebranie ciosu, którego się chciało uniknąć, nie jest fajne.

To mi przypomina, że miałem wprowadzić komiksy o mnie na listę lektur obowiązkowych. Jak w ogóle można nie czytać Deadpoola? Potwórzcie za mną: "Obiecuję, że ta gra będzie tylko początkiem mojej wielkiej przygody z tak wspaniałą postacią jak Wade Wilson".

Może po prostu nie rozumiesz jak działa teleport?

Walczy się świetnie, gorzej jeśli spojrzeć z kim - wrogowie powtarzają się na potęgę. Choć wyjaśniono to fabularnie, to jednak irytuje, że typów przeciwników jest może z dziesięć, a zarówno minibossowie, jak i bossowie powracają kilkakrotnie - ci pierwsi jako zwykli przeciwnicy, ci drudzy w innych konfiguracjach. Pod koniec miałem wrażenie, że już nic mnie nie zaskoczy - i faktycznie, poza finalnym bossem widziałem tylko różne wersje tego, co zabiłem wcześniej. Jako fan Marvela muszę też ponarzekać, że poza głównym wrogiem dobrano ich z trzeciego sortu antybohaterów. No chyba że imię Blockbuster coś wam mówi...

Mógłbyś jednak wspomnieć, jak wszechstronną postacią jestem. Za co ci w ogóle płacą? Miecze, pistolety, pistolety maszynowe, młoty, sai, shotguny, miny, granaty, pułapki na niedźwiedzie, rusznice plazmowe, regeneracja zdrowia, powiększone magazynki, ostrza wywołujące krwawienie i wiele innych. Wy wybieracie, ja używam.

Ej, to  nie moja wina, że jak już dostaję swoją grę, to przeciwnikiem jest armia klonów. KLONÓW! Rozumiesz, co to znaczy - to jest jak jakaś niskobudżetowa produkcja, Call of Duty czy inny Homefront.

Mam też wrażenie, że twórcy mogliby lepiej zrozumieć istotę Deadpoola i pójść bardziej w  kierunku patentu jaki zastosowano w Neverdead. Skoro Deadpool sam o sobie w pewnym momencie mówi, że nie może umrzeć, to czemu gra na to pozwala? Gdyby za każdym razem rozpadał się na części, które trzeba pozbierać, byłoby zabawniej. Choć pewnie i ten pomysł mógłby się znudzić, bo w Deadpool ginie się jednak dość często. Rzekłbym nawet, że niektóre fragmenty nie są dobrze zbalansowane - po kilku prostych miejscach zdarza się takie, które potrafi zatrzymać na kilka minut i wymagać kilku powtórzeń.

Spoko, następnym razem ty tam pójdziesz, a ja popatrzę z kanapy.

Cześć, Cable. Ładny ABS...

Werdykt - nie jest źle Nie jestem zwolennikiem przeliczania czasu grania na pieniądze. Deadpool to całkiem dobra gra ze średniej półki: można zagrać, pośmiać się, zapomnieć. Problem zaczyna się, gdy przed tą rzeczoną półką staniemy i zobaczymy, że w tej samej cenie (a nawet już taniej) można mieć Metal Gear Rising: Revengeance czy DmC. Deadpool po jednorazowym skończeniu, które zajmie 7-8 godzin, może zaoferować tylko wyższy poziom trudności (dostępny zresztą od początku) i maksowanie wszystkiego. Oraz trochę niezbyt ciekawych aren zaliczanych na medale i punkty, które można porównywać ze znajomymi. Niby standard, ale przez krótką kampanię wydaje się, że to mało.

Wiesz, nie chciałem Ci tego wcześniej mówić, ale jak ktoś ma dwie lewe ręce... Poza tym to nie ty grałeś w Dark Souls i powtarzałeś fragmenty aż do bólu? No. To się nie skarż, są tacy, co to lubią. Na przykład ja.

Mówił Ci ktoś kiedyś, że nie długość się liczy?  Siedem godzin z moją osobą to i tak więcej, niż większość z Was, nerdy, kiedykolwiek spędzi z tak czarującym człowiekiem. Szanujcie więc.

I tak oto zostałem porównany do dwóch azjatyckich chłopców o włosach rozwianych. ZWARIOWAŁEŚ!? Mam nadzieję drodzy gracze, że nie posłuchacie tego smętnego przynudzania i wybierzecie jedyną i właściwą grę. Moją grę.

ZNAJDĘ CIĘ! Nie tak się umawialiśmy! Miałeś dodać, że fani Marvela mogą ocenić punkt wyżej.

Paweł Kamiński i Deadpool

  • Deweloper: High Moon Studios
  • Wydawca: Activision
  • Dystrybutor: CDP.pl
  • PEGI: 18

Deadpool (X360)

  • Gatunek: akcja
  • Kategoria wiekowa: od 18 lat
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

A moi fani, to nawet dwa!