Dead Cells nadal sprzedaje się jak świeże rogaliki - przekroczone 2 miliony egzemplarzy
Na scenie niezależnej to gigantyczny sukces.
Wow. Dead Cells musiało nagle zyskać na popularności, bo o pierwszym milionie czytaliśmy… dwa miesiące temu. Czy to kwestia zbliżającego się DLC, czy faktu, że w indykowie generalnie panują inne zasady, jeśli idzie o sprzedaż (obniż cenę w eShopie o 15 zł i już mówimy o top trzy tygodnia lub miesiąca)? Mało istotne - dzieło Motion Twin zasłużyło sobie na takie wzięcie. Jest jednym z najfajniejszych roguelike’ów ostatnich lat. Dwa miliony zapewniają deweloperom sporo luzu na przygotowanie kolejnego tytułu lub (jak to zazwyczaj się kończy) kontynuacji niespodziewanego hitu.
Dead Cells: Rise of the Giant DLC - Launch Trailer - Nintendo Switch
Z tej okazji po pierwsze przecena o 20% na wszystkich platformach, więc chwytajcie, jeśli nadal nie mieliście okazji, oraz… Rise of the Giant do już do pobrania. To rozszerzenie w stylu tych z Enter the Gungeon - nowe bronie, lokacje, przeciwnicy, bossowie, umiejętności, a wszystko tak ze sobą wymieszane, że w oczach weterana sprawia wrażenie jakiejś mniej ryzykownej „dwójki”. Zatem luźno dodatkowe pięć lub dziesięć godzin (darmowej!) zabawy z mechaniką, którą - bo już można tak napisać - pokochały miliony.
Jak w zeszłym roku narzekałem na przesyt tego gatunku, tak w tym wątek mocno ucichł. Jeśli czujecie podobnie, w brzuchu burczy za jakimś rogalem, może dajcie szansę czemuś z eSzperacza? GoNNERowi na przykład?