DCUO: Koniec chaosu w DC Universe Online

Cześć typy, dawno się nie słyszeliśmy, nie? Pewnie nie tęskniliście? Wiedziałem, ale spoko, to dobrze robi na mój image superłotra. No to dziś krótko i spadam na wieki.

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Jak pewnie nie pamiętacie, bieganinę po Metropolis i złoczynienie przerwało mi wezwanie do ośrodka Cadmus (taka DeCeUniwersowa Strefa 51), gdzie, nie zgadniecie, zmaterializowali się kosmici. Brainiac, do znudzenia ten Brainiac, ale tym razem było inaczej. W tłuczeniu po mordach i hełmach wspierało mnie trzech innych złoczyńców i powiem, Wam, że jako drużyna wymiataliśmy. Bo co to za sens być superłotrem, gdy nie można poszpanować przed innymi swoimi mocami. Mimo konieczności przebijania się przez 50 pierdółkowatych podwładnych, dwóch mniejszych ważniaków i największego ważniaka na koniec nie czułem się jak ostatni trep na posyłki. Nagroda też była konkretna, więc czym prędzej zgłosiłem się do następnego alertu. Szkoda, że trzeba wbić na konkretny poziom, by się tam załapać.

Druga fajna akcja to symulacje - w pewnym momencie można się zgłosić do prawdziwego badguya, Black Adama, który pozwoli nam się wcielić w skórę w jakiegoś fajnego łotra z pierwszej ligi. Na początek jest tylko Harley Quinn, ale dobre i to. Potem w miarę postępów Robin, Batman, Bane, Nightwing, Huntress - i jako tacy bohaterowie można sobie wzajemnie pokopać tyłki, np. przejmując punkty kontrolne, a wszystko kultowych miejscówkach: fabryczka Ace Chemicals albo szpital Arkham, a nawet jaskinia nietoperza. Dobre na oderwanie się od szarego życia.

Spotkać innych superludzi można także na ulicach miasta. W pewnym momencie z plakatu wywieszonego w knajpie dowiedziałem się, że za 5 superbohaterów dopadniętych na ulicach czeka mnie nagroda. Uczucie towarzyszące polowaniu i szukaniu ofiary po mieście nie da się porównać z niczym innym. A już na pewno przerasta ono ganianie za jakimiś szeregowymi miśkami z gangu. Skończyło się na tym, że wolałem okładać się po gębach z innymi łotrami albo robić wspólne wypady niż ganiać za zadaniami od Jokera czy Luthora.

Przydałoby się zmontować jakąś ekipę na wspólne wypady, bo taki boss jak Bizzarro nieźle mi wtłukł. W końcu dałem radę, ale musiałem wytężyć wszystkie siły.

Przyszło mi jakoś podsumować moje ponad miesięczne bieganie po świecie DC Universe Online. Kilka spostrzeżeń już Wam przekazałem, ale nie mają one aspirować do recenzji. Potraktujcie je jako wskazówki, czym ta gra jest. Zwłaszcza osoby, które nie mogą się zdecydować, czekając albo na duży dodatek, obniżkę ceny. Sporo z Was tę grę już ma za sobą i to nie do nich pisze, bo odkryli więcej niż ja, który dobiłem do 18. poziomu, nie mając siły na więcej.

Jako fan komiksów z DC bardzo doceniam jej wygląd i wierność realiom, szkoda tylko, że miasta są tak żałośnie puste, co kontrastuje z ich wielkością i majestatem. Za pierwszym razem zapierają dech - wejście na budynek Daily Planet czy Wayne Enterprises to konieczność i czysta radocha - lecz każde kolejne przebiegnięcie/przelot niemal pustymi ulicami psuje to wrażenie. Doceniam liczbę oryginalnych miejsc, które służą jako miejsca wykonywania zadań albo instancje i herosów lub łotrów, którzy są zależnie przeciwnikami lub przewodnikami. Do tego animowane komiksowe wstawki po każdym zadaniu. Wszystko to sprawia, że fan tego środowiska będzie się świetnie bawił samym wcielaniem się w bohatera - jak i ja czyniłem na początku.

Ale - bo musi być jakieś ale, inaczej nie pisałbym wyżej o zmęczeniu materiału.

Trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo DC Universe to dużo nabijania poziomów w średnio ciekawych okolicznościach. Choć gra ma niezłą mechanikę walki, dobrze łączącą slasher z rpgowym używaniem zdolności, to jednak potrafi nużyć. Dlatego warto skombinować sobie drużynę. Mnie nie udało się zmontować jakiejś stałej ekipy, ale za każdym razem, gdy na szybko skrzyknęła się grupka superzłoczyńców, grało się dużo, dużo lepiej. To nie jest gra dla samotników, chyba że są cierpliwi. W WoW da się grać samotnie, co potwierdzają relacje z tego świata. Całkiem dobrze grało mi się samotnie w Age of Conan, choć w końcu nadeszła chwila, gdy drużyna stała się niezbędna. W DCUO taki moment nadchodzi szybko, ok. 10. poziomu.

Poleciłbym więc grę tym, którzy mają znajomych też w to grających albo szybko nawiązują znajomości. Także tym, którzy czekali na MMO na PS3, bo póki co wyboru za bardzo nie ma, a gra jest solidna. Bawiłem się całkiem nieźle, ale aż do dużego dodatku dodającego np. umiejętności Green Lantern, kóry należy do moich ulubionych herosów, nie czuję potrzeby, by do niej wracać.

Ciąg dalszy na razie nie nastąpi.

Paweł Kamiński

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne