DayZ - 225 kilometrów kwadratowych zombie apokalipsy
Co trzeba zrobić aby mod w przeciągu niecałych dwóch miesięcy sprawił, że gra do której został stworzony wskoczyła na pierwsze miejsce sprzedaży na Steam? Dodajmy do tego jeszcze pewne utrudnienie, w tego moda w niecałe dwa miesiące musi grać w tym samym czasie minimum 7000 osób. Niemożliwe? Oj, możliwe, możliwe. Tym modem, napisanym przez jedną osobę, jest DAY Z.
Zastanawialiście się jak by to było zagrać w grę która będzie symulatorem przeżycia w zombie-apokaliptycznym świecie? Gdzie każdy kęs i każdy łyk jest na wagę złota a naboje nie znajdują się w każdym domu czy też w skrzynce pocztowej. Gdzie noc, faktycznie jest nocą a nie delikatnie ciemniejszym dniem. Wyobraź sobie, że każdy krok jest na wagę złota, każdy krok może być usłyszany przez ożywione ciała. Aby zdobyć pożywienie musisz się czołgać, skradać od czasu do czasu ustrzelić żywe zwłoki
Jeżeli należycie do tego grona osób to teraz macie okazję przekonać się jak to jest.
Day Z jest hobbystyczną modyfikacją do gry Arma 2 napisanym przez Deana "Rocketa" Halla. Dean z pewnością nie spodziewał się, że jego pomysł będzie strzałem w dziesiątkę. To 225km2 postsowieckiego terenu na którym znajdują się wsie, miasta, porty, kołchozy, militarne jednostki, lotniska etc. W jednym wielkim skrócie mamy do dyspozycji otwarty świat wzorowany na fikcyjnym, postsowieckim państwie. Cóż takiego ciekawego wydarzyło się na Czarnorusi? Tajemnicza infekcja zdziesiątkowała ludność zamieniając ich w zombie. Nie jest to fabuła godna Oscara, jednak dla tego typu rozgrywki jest wystarczająca. Oczywiście jako jeden ocalałych, jesteśmy uodpornieni na chorobę
Tutaj zaczyna się nasza rola, nasza to znaczy gracza.
Wyobraźcie sobie, że rozpoczynacie wasz żywot nad morzem posiadając bukłak z wodą i dwa opakowania konserw, pistolet do obrony własnej z czterema magazynkami. Droga wolna moi drodzy, róbcie co chcecie. Możecie iść do najbliższego miasta, przecież na drogach stoją słupy informujące nas ile km do najbliższego. Liczcie się jednak z tym, że z pewnością jest ono zaludnione przez żywe trupy
Właściwie to żywe trupy będą Waszym najmniejszym zmartwieniem. Co w takim razie jest naszym największym zmartwieniem? Inny gracz, który może okazać się pomocnym, ale może też być bandytą który strzeli nam kulkę w łeb i zakończy naszą przygodę.
Co się dzieje gdy zostaniemy zastrzeleni, zagryzieni czy też zwyczajnie umrzemy z głodu lub pragnienia? Nic się nie dzieje, umieramy i zaczynamy grę od nowa z początkowym ekwipunkiem.
Rozumiecie dlaczego gracz może okazać się największym wrogiem? Zombie nie strzelają ze snajperek, zombie nie potrafią się skradać, zombie nie mogą Was przekonać do wspólnego podróżowania, a gdy już im zaufacie wpakować Wam kulkę w łeb, oj nie, zombie tego nie potrafią. Day Z to symulator życia w zombieapokaliptycznym świecie. Zmusi Cię do oszczędzenia nabojów, szukania schronienia przed deszczem (który obniża naszą odporność na różne zakażenia), szukania jedzenia i pitnej wody.
Jeżeli już odnajdziesz się w tym całym martwym gnojowisku, zaczniesz się zastanawiać a co by było gdybym chciał więcej? Chcesz więcej? Proszę bardzo, możesz postarać się poszukać mapę, oj zaraz, przecież Ty nie wiesz, w Day Z nie ma mapy. Nie wiesz gdzie się znajdujesz, a jedyną formą poruszania się są wspomniane wcześniej znaki przy drogach. Mapa i kompas będą Twoimi najlepszymi przyjaciółmi , chyba, że potrafisz oceniać kierunki za pomocą padających cieni lub przez astronomię i czytanie z gwiazd (tak, to wszystko jest możliwe).
Noc nie jest jednak Twoim przyjacielem, no chyba, że posiadasz ekwipunek militarny typu noktowizor. A jeżeli nie? Zawsze możesz biegać z flarą najlepszą przyjaciółką samobójców. Ewentualnie możesz poczekać na księżycowe światło a jeżeli nie? Zostaje flara, dzięki której będziesz widoczny jak na dłoni.
Ale to nie wszystko! Na serwerach "Veteran", czyli tych, których jest najwięcej, nie ma celownika, nie ma tej kropki po środku ekranu która jest w większości FPP. Jest za to celownik w broni, trzeba celować bronią. Dodatkowo nie ma imion graczy którzy Cię zabiją, gdy na nich naprowadzisz widok, nie pokazuje się, że przed Tobą stoi Zenek.
W ramach ciekawostek dodam, że ostatni wydany patch nosi kryptonim "To teraz macie wszyscy przejebane". Został wprowadzony system temperatury ciała, który prowadzi do chorób i różnych nieprzyjemnych infekcji. Musimy dbać o swoje zdrowie poprzez ocieplanie organizmu przy ogniskach, czy też zwyczajne schowanie się gdy pada deszcz.
A to dopiero wersja alpha!
Do zobaczenia w moim celowniku!
Shador
Moda możecie pobrać z oficjalnej strony, oprócz gry ArmA 2 wymaga także dodatku Operation Arrowhead. W bardzo krótkim czasie powstały liczne strony fanowskie tłumaczące newsy na Polski język, jedną z nich jest strona www.dayz.pl na której zresztą można znaleźć wiele przydatnych informacji na temat chociażby sposób instalacji moda, mapy itp.