David Hayter liczy, że zwolnienie Kojimy z Konami pozwoli mu znów wrócić do serii Metal Gear
Okazuje się, że nie wszyscy lamentują z powodu odstawienia Hideo Kojimy od serii, której w przyszłym roku stuknie trzydziestka.
Użyczanie Snake'owi głosu od 1998 roku do Metal Gear Solid V: Ground Zeroes nie jest całym dorobkiem życia Haytera, ale niewątpliwie jego bardzo ważną częścią. Aktor i scenarzysta łapie różne fuchy w Hollywood, ale chyba nie skłamię, że szerszej publiczności jest znany przede wszystkim dzięki grom Kojimy. A jednak, jak stwierdził w podcaście Game Informera, nie zamierza już z nim współpracować.
The Inside Story Of Recording Metal Gear Solid
Powód? Przede wszystkim obsadzenie w ostatnich dwóch odsłonach serii Kiefera Sutherlanda w roli Snake'a. O dziwo - nie był to wymysł Konami, tylko samego Kojimy. Hayter dodał zresztą, że Japończyk chyba nigdy nie był wielim fanem jego pracy, bo do roli w Metal Gear Solid 3 przymierzano Kurta Russella. Gdy aktor odmówił, Hayter musiał znów brać udział w castingach. Przy MGS4 również nie dostał roli z automatu. Gdy nie zaproszono go na castingi do Ground Zeroes i Phantom Pain, Hayter z rozmowy z jednym z producentów dowiedział się, że rolę Snake'a próbowano obsadzić na nowo od dawna, ale nie udawało się znaleźć odpowiedniego głosu.
Dla gościa, który żył swoją rolą i cieszył się względami fanów, taka świadomość musiała być jak cios obuchem. Kojima nie popisał się talentami dyplomatycznymi.
Wcześniej aktor stwierdził, że żywi do Kojimy szczególnie ciepłych uczuć. W ostatnie MGS-y nie grał, bo nie śpieszno mu do 60 godzin upokorzeń.
Ale może zagra... w przyszłych. Wszak wiemy, że Konami chce kontynuować serię pomimo zwolnienia Kojimy. Hayter widzi w tym szansę na swój powrót do roli Snake'a.
Wie, jak wiele zawdzięcza tej roli, więc raczej nie rzuca słów na wiatr. Ba, zgodził się przecież nawet nagrać dialogi dla fanowskiego remake'u pierwszego Metal Geara zanim Konami zdecydowało się wkroczyć do akcji i skasować projekt.
Metal Gear - Presentation Trailer 2014 (Unfinished)
"Prawdziwy" Snake jest więc gotów do powrotu do swojej roli. Pytanie kto miałby stworzyć grę, godną przejęcia schedy po Kojimie wciąż jednak pozostaje otwarte, a odpowiedź wydaje się szalenie trudna. Aczkolwiek Konami nie powinno przespać tej okazji i szybciutko oddelegować kogoś do wciąż rozgoryczonego Haytera, by skaptować go do projektu.
David Hayter Doing Solid Snake's Voice In Public Compilation Mix
[źródło: Game Informer]
Maciej Kowalik