I właśnie ta przygoda zainspirowała Davida do odważniejszego wejścia na rynek gier. Teraz, jak sam mówi, chciałby zrobić coś ze sobą w roli głównej.
Jeśli ktoś pokaże mu zwiastun Michael Phelps: Push the Limit, może doczekamy się wirtualnego "Słonecznego patrolu", w którym jako dzielny (i młody) Mitch Buchannon będziemy ratować tonące niewiasty. Ubisoft z kolei powinien w tym momencie zapraszać Hasslehofa na partyjkę Driver: San Francisco, bo przecież "Nieustraszony" spokojnie mógłby być następnym projektem studia Reflections. W ostateczności zostaje jeszcze "Statek miłości", ale w obliczu ostatnich informacji o powrocie Larry'ego, David może nie chcieć tak mocnej konkurencji.
A może wy macie jakieś pomysły, na grę, w której "The Hoff" mógłby zarządzić?
[via Kotaku]
Maciej Kowalik