Czyżby zdradzono datę premiery świetnie zapowiadającego się erpega?
Któż to w moich oczach tak pięknie lśni?
Może zdążyliście zauważyć, że jestem miłośnikiem gatunku RPG. Z tego powodu staram się wyciągać perełki z branży, które mogą namieszać na głównej scenie. Za przykład mogę podać grę Solasta: Crown of the Magister. Teraz przyszło mi opowiedzieć o Disco Elysium - tytuł w ubiegłym roku był znany pod nazwą No Truce With the Furies.
Detektywistyczny RPG nie ma jeszcze daty premiery. Na Steamie widnieje informacja, która brzmi mniej więcej tak, że "zostanie ona ogłoszona" - żartownisie jak z głównego bohatera. Na szczęście wczoraj została przetłumaczona zapowiedź, z której dowiedzieliśmy się, że zagramy pod koniec tego roku. Mimo że nie dostaliśmy oficjalnego potwierdzenia twórców, słowa redaktora serwisu Canard PC można brać całkiem poważnie. Poza częstymi słowami zachwytu można także wyciągnąć z tekstu kilka interesujących kwestii, dzięki którym zrozumiecie, dlaczego pokusiłem się właśnie na taki tytuł.
Wcielamy się w rolę niechlujnego detektywa - co mogliśmy zauważyć już w zwiastunie. Szybko okaże się, że wygląd idzie w parze z charakterem. Nasz bohater będzie mógł wykorzystać swoją pozycję do podjęcia wyjątkowo niemoralnych kroków. Za przykład podam aresztowanie kierownika hotelu, aby nie zapłacić za wynajęty pokój. A co powiecie na nieco szaloną sytuację, w której zadzwonicie na komisariat z powodu zgubienia odznaki? Takich zdarzeń ma być więcej, a wszystkie mają zostać okraszone świetnymi i wbrew pozorom błyskotliwymi dialogami.
Skoro już się przy nich znaleźliśmy, Disco Elysium będzie opierać się przede wszystkim na nich. Walki spadną dopiero na drugi plan. System rozmów jest na tyle rozbudowany, iż mamy wiele kwestii dostępnych w dialogach (na screenie dobry przykład), aby stworzyć detektywa, którym chcemy być w oczach innych. Do tego dołożono system rozwoju postaci nastawiony przede wszystkim na prowadzenie rozmów. Możemy zainwestować punkty w "encyklopedię", żeby posiąść większą wiedzę na temat świata. Nie? To może posłużycie się kłamstwami? A co powiedzie na koordynację ręki/oka? W grze są 24 umiejętności, które wpływają na dialogi. To robi wrażenie.
Sam świat gry jest wyjątkowo interesujący przez wzgląd na futurystyczne miasteczko, które wygląda obłędnie. Pokuszono się o płótno z olejnymi farbami - grafika przypomina obraz. Co ciekawe, zachowano dbałość o detale przy tych "machnięciach pędzla". To wszystko wygląda ładnie, mimo że same animacje już takie rewelacyjne nie są. Najważniejsze jednak jest to, iż głównie będziemy rozmawiać, przy okazji obserwując piękną szatę graficzną z rzutu izometrycznego z elementami 3D.
Warte odnotowania są relacje z innymi postaciami, z którymi przyjdzie przemierzać miasto. Ci nie są wsparciem ogniowym, ale słownym. Z tekstu wynika, że są dodatkowymi mówcami, ale z innymi umiejętnościami - przydatnymi dla gracza. Jeszcze ciekawsze jest to, że w przypadku podjęcia dosłownej walki sprzymierzeńcy mogą zacząć się bać. Dlatego zaznaczam, że nie mamy do czynienia z grupą bohaterów rodem świata fantasy. To tylko zwyczajni, prawdziwi ludzie w skorumpowanym świecie, więc to właśnie realizm ma być siłą samej produkcji, która odbiega od wspaniale wykreowanych światów na rzecz brutalnej rzeczywistości. To się ceni.
Więcej można poczytać na Steamie. Istnieje też opcja dodania gry do listy życzeń. I co jak co, ale w tym przypadku warto to zrobić - branża piszczy, gracze chwalą, fani dodają do listy najbardziej wyczekiwanych produkcji. Disco Elysium może stać się pionierem świeżości w gatunku RPG. Wnieść dialogi na nowy poziom próbował Torment: Tides of Numenera. Wyszło to średnio, ale tutaj może być inaczej. Niechlujny detektyw, błyskotliwe i żartobliwe dialogi czy wyjątkowa szata graficzna. Niech mnie słowa biją! To może się udać.