Czyżby razem z Przebudzeniem Mocy, w TT Games przebudziła się ambicja?
Kosmiczne bitwy, strzelaniny, różne opcje radzenia sobie z problemami. Wygląda na delikatny powiew świeżości.
23.03.2016 | aktual.: 24.03.2016 19:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Powiedzmy sobie szczerze - nie ma obecnie na rynku bardziej zastałego tasiemca niż Lego <tu wstaw tytuł marki, którą aktualnie doimy>. Tak naprawdę dziwi mnie tylko, że te wychodzą tak rzadko. Dwie rocznie? Z optymalizowanym od lat procesem produkcji i minimalną liczbą zmian, TT Games powinno trzaskać już jedną grę na kwartał.
Ok, koniec z uszczypliwościami, bo tak czy siak zawsze na nową grę czekam. Nie schodzą poniżej pewnego poziomu, dostarczając sporo, niewyszukanej i mającej bardzo długą brodę, ale jednak frajdy. Zwłaszcza w coopie. Po prostu nie warto się napalać i wyobrażać sobie, że no tym razem, to już na pewno dodadzą coś fajnego. TT Games niby próbuje, ale z reguły bez przekonania. Jak z sekwencjami rodem z Resogun czy idiotycznym skanerem ukrytych klocków z ostatniej gry. Niby jest coś nowego, ale rozgrywki nie wzbogaca.
Z przyzwyczajenia miałem sprezentować najnowszy zwiastun Lego Star Wars: The Force Awakens koledze, który odpowiada dziś za Rozchodniaczka. Ale rzuciłem okiem i...
LEGO Star Wars: The Force Awakens - Gameplay Reveal Trailer
No, troszkę się jaram. Przede wszystkim bitwami w kosmosie i możliwością budowania z jednego zestawu klocków różnych narzędzi do eksterminacji wrogów. Oby jak najczęściej, oby jak najśmieszniejszych. No i jak słyszycie, gra dorzuci kilka fabularnych wątków do filmu JJ Abramsa. Poe Dameron wreszcie pojawi się na ekranie na dłużej.
W przypadku Lego: Marvel's Avengers upchnięcie w jednej grze pięciu filmów oznaczało, że scenariusz skakał po wątkach bez ładu i składu. Jest szansa, że przy okazji Gwiezdnych Wojen, całość będzie miała więcej sensu. Szkoda tylko, że po raz kolejny deweloper nie zajął się chyba największym brakiem serii. Kooperacja znów będzie dostępna tylko lokalnie. Cóż, na PS4 mamy chociaż opcję Share Play, która działa lepiej, niż można było przypuszczać i jest pewnym obejściem problemu. Ale i tak... trochę siara, drogie TT Games i Warnerze.
Maciej Kowalik