Czyżby Capcom zapragnął mieć swoje Evolve?
Project Resistance na pierwszym zwiastunie.
Wcześniejsze przewidywania stały się właśnie faktem, Capcom oficjalnie zapowiada Project Resistance, czyli kooperacyjną strzelankę dla czterech graczy, w której zmierzymy się z “ulubieńcami” znanymi z serii Resident Evill. No i w zasadzie na tym moglibyśmy zakończyć tego newsa - co w sumie nie byłoby głupie, zważywszy na to, że zaraz muszę biec na zakupy; tak rozchodniaczek pojawi się z tego powodu troszkę później niż zazwyczaj - ale jedna rzecz wydaje mi się nader interesująca.
Project Resistance | Teaser trailer | PS4
Zwróciliście zapewne uwagę na “kierownika zamieszania”, bohatera, który napuszcza na zabłąkaną czwórkę kolejne monstra, buduje odpowiednią atmosferę przygaszając światła i wreszcie wciela się w niezniszczalnego Tyranta. Nie wiem jak Wy, ale mi totalnie pachnie to asymetryczną rozgrywką w stylu Evolve, Dead by Daylight czy Death Garden. Wszyscy wiemy jak skończyła hucznie zapowiada produkcja studia Turtle Rock, ale Dead by Daylight radzi sobie całkiem nieźle i jest ogólnie uznawane za całkiem przyzwoitą produkcję. Gdzie tkwi haczyk?
Tego typu sposób rozgrywki nie jest niczym nowym, ale zazwyczaj był to tylko tryb do standardowej “wieloosobówki” - Be the Zombie w Dying Light jest tego najlepszym przykładem. Sprawdzał się on dobrze jako zabawa na chwilę, ale czy budowanie wokół tego całej gry ma sens? Oczywiście, że ma, ale nie wielu deweloperom udało się tak zbalansować rozgrywkę, by zarówno “potwór”, jak i “łowcy” byli zadowoleni. Dead by Daylight jest tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę - z jakiegoś powodu chwyciło i mam wrażenie, że nasyciło rynek.
Jak będzie z Project Resistance? Przekonamy się już podczas Tokyo Games Show, które startuje w tym tygodniu, gdzie poznamy więcej szczegółów dotyczących samej gry i tego, co w niej dokładnie będzie. Możliwe, że podwaliny popularnej marki i tegoroczny sukces remake’u dwójki, pozwolą utrzymać Capcomowi dobrą passę, który z każdym kolejnym tytułem zyskuje coraz większe grono oddanych fanów.