Czym BioShock przekonał wydawców?
22.05.2010 10:25, aktual.: 08.01.2016 13:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zastanawialiście się kiedyś, czym dokładnie twórcy gier przekonują wydawców do wyłożenia pieniędzy na ich produkcje i dostarczenie ich nam, graczom? Irrational Games, autorzy BioShocka, opublikowali w sieci swój "pitch"- zachętę, reklamówkę, prezentację - przy pomocy której starali się w 2002 roku znaleźć wydawcę dla swojego dziecka. I to była wtedy niemalże inna gra!
Po pierwsze, akcja nie toczyła się latach 60., a w niedalekiej wówczas przyszłości - różnego rodzaju zapiski miały pochodzić z 2007 roku. Nie było Rapture, była wyspa - Isla de Salvacion.
Po drugie, pierwszy BioShock miał mieć tryb dla wielu graczy! Co w zabawnym świetle stawia narzekania wielu osób, między innymi i moje, na to, że ta gra nie potrzebuje multi. Ciekawe, kiedy sami twórcy stwierdzili, że darują sobie ten pomysł.
Po trzecie, gracze mieli tworzyć własne bronie i biomodyfikacje - system miał być całkiem rozbudowany, kojarzący się wręcz bogactwem arsenału z Borderlands. Cóż, skończyło się to jedynie na ulepszeniach i różnej amunicji.
Fascynująca lektura, choć czekam na udostępnienie fragmentów dotyczących fabuły. Tam to dopiero może być ciekawie.
[via Irrational Games]
Konrad Hildebrand