Czy zagadki w nowym Tomb Raiderze będą trudniejsze? Twórcy próbują powiedzieć, że tak, jednocześnie nie odstraszając mniej wymagających
A może próbują tylko zamydlić oczy wymagającym?
Noah Hughes, dyrektor Rise of Tomb Raider, w wywiadze dla Game Informera zasygnalizował, że studio odpowiedzialne za grę zdaje sobie sprawę z krytyki pod adresem ilości i ogólnego poziomu zagadek w poprzednim Tomb Raiderze. Łamigłówki zawsze były ważnym elementem serii, dlatego w nowej odsłonie znajdzie się więcej grobowców, a w nich - więcej zagadek, zapowiedział twórca.
Tylko czy więcej koniecznie znaczy lepiej? Zagadki w ostatniej części, choć przyjemne, były najzwyczajniej w świecie zbyt proste i szybko przestawały być jakimkolwiek wyzwaniem. Hughes próbuje uspokoić graczy, tłumacząc, że niektóre z grobowców będą wielkie i czasami zaoferują wyższy poziom trudności. Zagadki wciąż będą oparte na fizyce, ale częściej rozegrają się w przestrzeniach związanych ze starożytnością.
Mamy zamiar dać ludziom większe wyzwania, ale nie chcemy, by przeciętny gracz zacinał się w trakcie przygody, powiedział twórca. Dlatego jednym z rozwiązań, jakie wprowadzamy w grze, jest coś, co nazywamy "siedliskami zagadek". Chodzi o sytuację, w której mamy pomieszczenie wypełnione różnymi mniejszymi zagadkami - dopiero wykonanie każdej z nich doprowadzi do rozwiązania głównej łamigłówki. Mają one zająć więcej czasu niż zwykłe grobowce i pozwolić na majstrowanie przy różnych mechanizmach bez frustrującego uczucia bycia pokonanym przez jedną złożoną zagadkę.
Cóż, Hughes reklamuje to jak coś, czego nie było w poprzedniej części, ale mam wrażenie, że w Tomb Raiderze z 2013 często zdarzały się sytuacje, w których trzeba było zrobić kilka mniejszych rzeczy, by ruszyć naprzód z tą dużą. Wygląda też na to, że wyższego poziomu trudności doczekają się tylko zagadki w grobowcach będących pobocznym elementem gry. A co z głównym wątkiem fabularnym? Czy wszystko znowu sprowadzi się do wielkiej sieczki, dynamicznych ucieczek i wybuchów przerywanych okazyjnym przesunięciem platformy? Oby nie. Nie, żeby myszkowanie po grobowcach nie było pożądane, ale może niech Lara nie wyżyna już aż tylu cudzoziemców, co?
[źródło: Game Informer]
Patryk Fijałkowski