Czy wiecie, że w Deus Ex: Human Revolution...
...przypisy w znajdowanych książkach prowadzą do prawdziwych prac naukowych?
Też nie wiedziałem, aż dowiedziałem się dzisiaj z reddita, gdzie jeden z użytkowników zamieścił fragment książki i odnalezioną w Google pracę, do której się odnosi. Jeśli nie widać na screenie, to tu jest większa wersja.
Nie wiem, czy tak jest w przypadku każdej książki, ale wiem, że teraz, w środku sezonu growego, mam ochotę znów zagrać w ostatniego Deusa i czytać każdą znalezioną.
Pamiętam za to, że grając w DE:HR czułem, że zanurzam się w bardzo sugestywnym, niemal prawdziwym świecie.
Immersja i możliwość zanurzenia w świecie przesłania fakt jego niedoskonałości graficznej. Deus Ex nie ma oszałamiającej grafiki, ale doskonale nadrabia klimatem. Miasta świata XXI wieku to brudnobrązowe konglomeraty betonu, szkła i stali, skąpane w żółtawym świetle lamp i ekranów, nierzadko rozświetlane policyjnymi kogutami. Mgła snuje się po brudnych, zaśmieconych zaułkach, domach gangsterów, meneli i prostytutek. Świat dookoła jest daleki od doskonałości - a przez to bliski naszemu. Łatwo uwierzyć, że to nieodległa przyszłość, a jeszcze łatwiej się w nim zanurzyć. Szkoda, że trochę nie mam tego uczucia, gdy gram w Dishonored, które często z DE:HR porównuję, ale to inna bajka...
Paweł Kamiński