Czy w Spider-Manie doszło do downgradu oprawy graficznej?
Przedstawiciel Insomniac Games uparcie twierdzi, że nie.
Downgrade oprawy graficznej... pojęcie to, choć znane od dawna, prawdziwą karierę zrobiło w dniu premiery Watch Dogs. Następnie o pogarszanie jakości oprawy w grze oskarżano wielu developerów, w tym twórców Wiedźmina. Tym razem nadszedł czas także na zbliżającego się (premiera 7 września) Spider Mana. Na Twitterze Pencil Sharpener ukazało się porównanie dwóch fragmentów z gry.
Twórcy zaprzeczają jednak, by coś takiego miało miejsce, a dość wyraźną różnicę pomiędzy obiema klatkami tłumaczą tym, że zmniejszenie liczby detali na stroju głównego bohatera wynika w tym przypadku głównie z innego oświetlenia sceny (noc zamiast dnia) oraz kompresji video i że w pełnych detalach gra wyglądać będzie dużo lepiej, niż na nagraniu. Twórcom wytykano downgrade także przy pomocy innych grafik (prezentujących np. wybrakowane cieniowanie), ale reprezentujący studio James Stevenson podkreśla, że studio na żadnym etapie nie pogorszyło jakości oprawy w grze. Studio oczywiście przyznaje się do dokonania pewnych zmian, ale uparcie nie chce określać ich mianem downgradu.
Cóż, premiera i recenzje już za pasem, więc pewnie znajdzie się wielu użytkowników chętnych do sprawdzenia, czy rzeczywiście na nic takiego się nie zdecydowano. Tymczasem Insomniac zaprezentowało też nowy trailer gry, któremu towarzyszy dubbing głównego złego, tłumaczącego dlaczego Spider-Mana należy się pozbyć (jak się zdaje, właśnie na jego postawie powstały powyższe przypuszczenia).
Marvel's Spider-Man (PS4) - Relationships Trailer
Stevenson poza bronieniem jakości oprawy podzielił się z fanami także innymi ciekawymi danymi. Po pierwsze gra zajmie na dysku konsoli około 45 GB, a ukończenie samego wątku głównego zajmie nam 20 godzin. Nie dowiedzieliśmy się za to, ile czasu zajmą nam aktywności poboczne. Już w dniu premiery ukaże się też pierwsza łatka, bo studio od razu po skończeniu gry zabrało się za łatanie błędów.
Krzysztof Kempski