Czy to nie odrobinę dziwne, że id Software już mówi o Rage 3?
„Jak najprędzej”.
Krzysiek to musi być najbardziej zdziwiony. Bo widzicie, on jeszcze nie wrzucił recenzji Rage 2 (dopinał również remaster Sniper Elite, wybaczcie mu), a przedmiot jego tekstu już staje się nierelewantny. To żart, rzecz jasna, ale takie informacje, jak poniższa, mogą sugerować dwie rzeczy. Albo twórcy są tak pewni swojej marki, albo wstępna recepcja (mieszana, jak zauważycie w sieci) ich trochę zabolała. W każdym razie rozmowa z The Hollywood Reporter przyniosła światu taką wypowiedź dyrektora id, Tima Willitsa:
Czyli istnieje spora szansa, że za dwa lata od teraz - może trzy jeśli nie ma się tylu pracowników, co Ubisoft - zobaczymy w ruchu Rage 3. Albo przynajmniej gejmpleżdża z tego Rage’a (winszuję kumającym żarcik). Oznaczałoby to już zupełnie nową generację naszej pasji, ale jeśli któraś marka miałaby w istocie stać się standardową piaskownicą id (ich wersją ubigame), Rage, zwłaszcza po „dwójce”, ma zdecydowanie największe szanse. Najpierw jednak niech dzieło Avalanche Studios pokaże, czy w ogóle kręci społeczność. Bez wyników nie ma kontynuacji. Nawet u kogoś, kto „może robić, co chce”.
Ach, panie Tim - znam przynajmniej kilka serii, w których wyścigi na karaluchach nikogo by nie zdziwiły. Serio.