Czy THQ postąpiło słusznie, przepraszając za zadawanie się z 8chanem? [Klub Dyskusyjny]
Na początku tygodnia CEO THQ przeprosił za zorganizowanie przez jego firmę AMA na 8chanie. Czy dobrze zrobił?
09.03.2019 | aktual.: 10.03.2019 11:50
Nie spodziewałem się natomiast po pierwsze - takiej ich przewagi, a po drugie - takiego braku krytycyzmu. Ja wszystko rozumiem, rozumiem ten sprzeciw przeciwko czasami zbyt agresywnie narzucanej inkluzywności czy “sprawiedliwości społecznej”. Nie popieram go, ale rozumiem. Kiedyś po tej stronie dyskursu usłyszałem wyjaśnienie, że to dlatego, że ludzie w ogóle nie lubią, jak im się coś narzuca. Stąd mówią: “nie jestem nawet ogólnie przeciw równości, ale jak mi ktoś siłą każe być tolerancyjnym i wyrozumiałym, to się zbuntuję“. Na zasadzie, nie wiem, na złość mamie odmrożę sobie uszy. Niezbyt to mądre, ale mechanizm jest zrozumiały i nie będę się upierał, że sam jestem na niego odporny.
Ale że “na złość mamie pornografia dziecięca”? Naprawdę? Nie ma takiego miejsca, gdzie jednak myślący człowiek powinien postawić granicę? OK, niech się buntują przeciwko SJW ci, co czują taką potrzebę. Bunt jest spoko, nawet przeciwko rzeczom słusznym, niech będzie. Ale niech będzie też jakaś granica! Jeżeli mamy forum, na którym były notowane przypadki rozpowszechniania takich treści, to bronienie go na zasadzie jakiejś plemiennej reakcji jest już zupełnie niedorzeczne! Fajnie umierać za wartości, ale za jakie?
Z chęcią jednak napiszę trzy zdania o samym 8chanie lub tej części internetu, którą symbolizuje. Ten lejący się w zasadzie bezpodstawnie jad, którego jakoś od ukończenia liceum świadomie unikam. Nie wytrzymałbym zapewne psychicznie, gdyby nasi czytelnicy prezentowali tego typu postawę. Pracuję w sieci, bo znalazłem w niej miejsce, z którego bije sporo ludzkiego ciepła.
Chociaż najpewniej, jak zawsze gdy ktokolwiek odważy się przekroczyć wrota polityki jakiejkolwiek, i tutaj trochę jadu się wyleje na nas lub bardziej „lewicowych” czytelników. A THQ to w smak, bo zasięgi coraz większe.
Do takich zagadnień jak to nieszczęsne Rape Day czy AMA na serwisie kojarzonym z dziecięcą pornografią (jakby Reddit się nie nadawał do rozmowy z fanami?). Otóż - przyzwoity człowiek po prostu unika takich miejsc, produkcji, dowcipów czy motywów. To kwestia kultury. Nie wypada. Koniec kropka, wolność i swoboda nie ma tu nic do rzeczy.
Otóż ilekroć dochodzi do takich zdarzeń, wśród obrońców pojawiają się krzyki o zamachu na wolność. Słowa, poglądów, wierzeń, wyboru i tak dalej. Jednocześnie ci sami obrońcy uciśnionych "mówiących jak jest" pierwsi zarzucą łapówkarstwo recenzentowi, który wystawił grze ocenę sprzeczną z powszechnym mniemaniem. Pierwsi rzucą się na człowieka stającego w obronie słabszych. Pierwsi zwyzywają od SJW i obrzucą błotem kogoś, komu zwyczajnie nie podoba się, że niektóre grupy traktuje się tak, a nie inaczej.
Trochę w tym niekonsekwencji, nawet hipokryzji, ale przede wszystkim niezrozumienia, że wolność wcale nie oznacza pozwolenia na mówienie, pisanie czy robienie absolutnie wszystkiego.
Ale wytłumaczenia w stylu "nie wiemy co robiliśmy" zwyczajnie nie kupuję. To nie może być wytłumaczeniem dla koncernu zatrudniającego kilkaset osób, z potężnym działem marketingu. Nawet zakładając, że jakimś cudem nikt nie wiedział na co THQ się decyduje, czy naprawdę dział promocji jest aż tak zapracowany, że nikt z zatrudnionych tam osób nie ma czasu poświęcić 15 minut na wyszukanie paru artykułów, gdzie czarno na białym opisane jest, co to w ogóle są za strony? A sięgając do źródła, wystarczyłoby i 5 minut...
Redakcja