Czy SOMA będzie straszniejsza od Amnesii? Autorzy postanowili zabrać w tej sprawie głos
I nie tylko w tej. Premiera gry już przecież niedługo. Czas więc odpowiedzieć na palące pytania społeczności.
03.09.2015 | aktual.: 05.01.2016 14:54
By było ciekawiej, odpowiedziom towarzyszy świeży zwiastun, skupiający się na miejscach, które odwiedzimy w trakcie mrożącej krew przygody.
To, że rozgrywce będzie towarzyszyć gęsia skórka i szybsze bicie serca możemy założyć w ciemno. Ale SOMA zamierza inaczej rozłożyć swoje akcenty.
Autorzy doszli do wniosku, że Amnesia: The Dark Descent zbyt szybko ujawniała wszystkie asy z rękawa. W okolicach połowy przygody nerwy gracza były już napięte jak postronki, a on sam obojętniał na dalsze "tortury". SOMA ma być inna. Duża część napięcia, towarzyszącego graczowi ma wynikać z coraz lepszego rozumienia tego, co tak naprawdę się dzieje.
Prawdziwa groza nie będzie polegać na bezwarunkowych odruchach na bodźce. Przyjdzie wraz z rozumieniem twojej sytuacji i wydarzeń, które się z nią wiążą. Szykuje się więc przygoda dla tych, którzy nie przepadają za głośnym BUU!, gdy akurat się nie spodziewamy. Dla mnie to duży plus, ale spokojnie - to nie Everybody's Gone to the Rapture i bardziej standardowe zagadki także się znajdą.
Tym razem mają być mocniej sprzęgnięte z narracją, by gracz nie czuł, że robi sobie przerwę w przygodzie, by pogłówkować. Niektóre zmuszą nas do podejmowania różnego rodzaju wyborów (ponoć nie będą łatwe). Autorzy obiecują też, że poziom trudności tych elementów będzie rósł.
Nie oznacza to, że w grze chodzi tylko o rozwiązywanie zagadek. Chodzi o to, że zawarliśmy w niej więcej elementów, na które musicie zwracać uwagę. Stworzyliśmy bardziej otwarty świat i będziemy mniej prowadzić Was za rękę. Zagadki będą integralną częścią narracji w grze od początku do końca. Historia to trzeci element poruszony przez autorów w najnowszym wpisie na blogu. Tym razem wiele elementów fabularnych zostało sprowadzonych do roli tła - narracji pasywnej. Znajdowanie ich da nam większą wiedzę o świecie gry, ale nie będzie wymagane, by ją zrozumieć.
Szperacze" zostaną więc wynagrodzeni dodatkowymi smaczkami, ale ktoś kto chce po prostu przeżyć tę przygodę bez tracenia czasu na przyglądanie się każdej notatce i spisywaniu spostrzeżeń z komunikatów radiowych też powinien być zadowolony.
Autorzy dodają, że żadna ich gra nie miała tak mocnego nacisku na fabułę, ale jednocześnie tym razem większą jej część poznamy po prostu grając.
Premiera wersji PC i PS4 wciąż jest wyznaczona na 22 września. Nie powinno się to już zmienić.
[źródło: Frictional Games]
Maciej Kowalik