Czy potrzebna jest nagroda Hugo dla gier?
Wczoraj ogłoszono listę tegorocznych laureatów Hugo, prestiżowej nagrody światowego fandomu fantastycznego, przyznawanej co roku na konwencie Worldcon, poprzez głosowanie zebranych tam fanów, dla najlepszych wydanych w poprzednim roku utworów. Pierwotnie była to nagroda jedynie literacka, z czasem zaś doszły też kategorie dla filmów i komiksów. Gus Mastrapa z Wired uważa, że powinna powstać również kategoria dla gier.
Według niego, choć historie opowiadane w grach typu Fallout 3 czy Dead Space nie mogą równać się z fabułami powieści i opowiadań, które zdobyły w tym roku Hugo, to podejście gier do science fiction jest unikatowe. SF zawsze polegała na zadawaniu pytania "Co jeśli?". Gry zadają je trochę inaczej - "Co, gdybyś tam był?" i przenoszą gracza w sam środek obcego świata. Przyznawanie nagrody Hugo grom mogłoby skłonić ich twórców do tworzenia ciekawszych fantastycznych światów, niebędących jedynie pretekstami do strzelaniny.
Chociaż ogólnie rzecz biorąc, jako zarówno fan fantastyki, jak i gracz, zgodzę się, że taka kategoria to dobry pomysł, to nie wiem, czy wymieniany przez autora jako gra, która nie dostała Hugo tylko dlatego, że nie ma jeszcze takiej kategorii Fallout 3 to najlepszy przykład. Jak pisałem już wcześniej, jest on moim zdaniem zbyt wtórny wobec poprzednich części i poza grafiką 3D wnosi niewiele nowego. Jeśli już nagradzać, to raczej gry, których fantastyczne fabuły rzeczywiście wnoszą jakiś powiew świeżości.
[via Wired]