Czy polityka pogrzebie Oculusa? Palmer Luckey ma duży problem

Twórca gogli Oculus Rift ponoć aktywnie (choć w tajemnicy) mocno angażuje się w internetową kampanię naśmiewającą się z Hillary Clinton.

Czy polityka pogrzebie Oculusa? Palmer Luckey ma duży problem
Maciej Kowalik

23.09.2016 11:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prezydenckie wybory w USA nie są częstym tematem wpisów na Polygamii, ale czasem światy polityki i gier wideo jednak się przecinają. Gry to przecież szalenie popularne medium, a gracze to w dużej mierze wyborcy. I łakomy kąsek dla kandydatów. Ale tym razem sprawa jest poważniejsza niż fundowanie przynęt na Pokemony na wiecu.

The Daily Beast ujawniło, że założyciel Oculusa potajemnie finansuje wspierającą w prezydenckim wyścigu Donalda Trumpa organizację Nimble America, której działalność polega m.in. na tworzeniu memów i śmiesznych obrazków, oczerniających i wyśmiewających w sieci Hillary Clinton. Serwis twierdzi, że Luckey pojawia się na forach organizacji pod nickiem BogaczZNibmle (NimbleRichMan). Subtelne...

Oczywiście Luckey może popierać kogo chce, a poglądy polityczne to osobista sprawa każdego z nas. Problem w tym, że ujawnione fakty mogą sprawić, że politykowanie Luckeya odbije się na Oculusie. Pamiętajmy, że mówimy o kupionej przez Facebooka za 2 miliardy dolarów firmie, która jest jednym z filarów, pełzającej póki co, rewolucji spod znaku wirtualnej rzeczywistości.

Nie wiadomo bowiem jak na rewelacje Daily Beast zareagują biznesowi partnerzy Oculusa. Chociażby Microsoft, który ponoć właśnie z tą firmą pracuje nad swoją wersją wirtualnej rzeczywistości dla Project Scorpio. Co w sprawie postanowi Facebook? Oculus to rzecz jasna nie tylko Luckey, ale to on jest "twarzą" Rifta na rozmaitych konferencji. Trafił też na okładkę magazynu Time.

[ttpost url="https://twitter.com/TommyRefenes/status/779161777258967040?ref_src=twsrc%5Etfw"]

Najbliższe dni mogą być gorące dla wszystkich zainteresowanych tematem. Zwłaszcza, że twórcy gier, bez których wirtualna rzeczywistość nigdy nie trafi pod nasze strzechy, też mają swoje poglądy. Niekoniecznie zgodne z tymi Luckeya. A konkurencja... Cóż, oddajmy głos redaktorowi Eurogamera:

Maciej Kowalik

Komentarze (16)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.