Czy Pokémon Go odzyska nasze serca legendarnymi Pokémonami?
Bo to zdaje się planować Niantic na lato.
Niedługo minie rok, odkąd świat na krótki, intensywny czas absolutnie oszalał na punkcie Pokémonów. Było nawiązywanie przyjaźni, tłumy w parkach, najdziwniejsze przygody... Wszystko było, a potem razem z chłodną jesienią przyszło znudzenie płytkimi mechanizmami aplikacji.
Niantic od tamtego czasu próbował coś na to zaradzić - wprowadził nowy radar, PokéZiomków, Ditto i, co najważniejsze, drugą generację. Zgodnie z obietnicami gdzieś na horyzoncie czeka nas jeszcze choćby wymiana stworków między graczami i PvP... A latem pewnie poszukamy wreszcie legendarnych Pokemonów.
Łatwo odebrać ten tekst jako zapowiedź wprowadzenia legendarnych Poksów do gry. Dodatkowym argumentem jest to, że sam John Hanke, prezes Niantic, tłumaczył we wcześniejszym wywiadzie, że "legendarki" pojawią się w tym roku. Czy będzie zatem lepszy czas niż lato i rocznica aplikacji?
Wszystkie te Zapdosy powinny być w końcu dostępne. W jaki sposób? Tego nie wiemy, ale warto przypomnieć, że pierwsze zwiastuny gry sugerowały połączenie legendarnych Poksów z czasowymi wydarzeniami gromadzącymi wiele osób w jednym miejscu. Może będzie to teraz sposób na ponowne zaktywizowanie zmniejszonej bazy użytkowników? To z kolei prowadzi nas do pytania... Czy kogoś jeszcze obchodzą jakiekolwiek Pokémony w Pokémon Go?
Discover Pokémon in the Real World with Pokémon GO!
Sam gry dawno nie włączałem, ale wiem, że Adam i jego znajomi kolekcjonowali drugą generację we Wrocławiu i okolicach. Jeśli więc przygrzeje słonko, a pod Pałacem Kultury pojawi się Mewtwo to może gra złapie znowu oddech? Nie tak potężny jak rok temu, wiadomo, ale byłoby ciekawie, gdyby Niantic miał plan na rozpalenie wakacyjnej gorączki. Na przykład legendarne Pokémony i przemyślane PvP. Tak, żeby pojawiły się nowe cele i mechaniki.
Patryk Fijałkowski