Czy nowe karty od Nvidii poradzą sobie z technologią Ray Tracing?
Najpewniej tak, choć wyniki testów w nowej grze Remedy są lekko niepokojące...
17.10.2018 17:49
Nowa technologia od Nvidii jest już dostępna w sklepach, a Microsoft zdążył już wydać DXR, czyli nową wersję DirectXa, skoncentrowaną właśnie na wspieraniu ray tracingu. Brakuje jeszcze oczywiście gier wykorzystujących tę (podobno) rewolucję, ale zmieni się to już wkrótce. Coraz bliżej premiera Battlefielda V, a o tę technologię uzupełniony zostanie także wydany niedawno Shadow of the Tomb Raider. Dalej na liście gier wykorzystujących dobrodziejstwa oferowane przez nową technologię znajdą się także Metro: Exodus, specjalny 3D Mark czy nowa gra od studia Remedy - Control. I właśnie przy tej ostatniej się na chwilę zatrzymamy.
Twórcy przeprowadzili już pierwsze testy, mające dać odpowiedź na pytanie, czy kupno najnowszych kart zapewni nam komfortowe korzystanie z Ray Tracingu w każdych warunkach. Należy oczywiście pamiętać, że mówimy tu wciąż o wczesnej wersji gry, niemniej wnioski wyciągnięte przez Remedy są mocno rozczarowujące. Okazało się bowiem, że samo wygenerowanie związanych z nową technologią cieni czy odbić zajmowało karcie łącznie 9,2 milisekundy.
Control - NVIDIA RTX Demo Showcase
Niby niewiele, ale to ponad połowa z około 16 milisekund, przez które na ekranie znajduje się pojedyncza klatka, gdy mówimy o grze przy pełnych 60 fps. A to czas potrzebny tylko na same efekty związane z RT i to przy rozdzielczości 1920x1080. Jeżeli natomiast dodamy do tego wszystkiego jeszcze fakt, że testy wykonano przy użyciu RTX 2080 TI, czyli najwydajniejszej z nowych kart... to szału nie ma. Control wyciągnęło przy nowej technologii niecałe 40 klatek...
Oczywiście nie znaczy to jednak, że wszystko będzie wyglądać tak samo w dniu premiery. Control zostało przecież zapowiedziane dopiero w trakcie tegorocznych targów E3 i ukaże się za rok, więc proces optymalizacji zapewne jeszcze się nie zaczął. To z drugiej strony dobre ostrzeżenie przed wydawaniem w ciemno niemałych pieniędzy. Jak ze wszystkim co nowe, lepiej czasami poczekać na kolejne generacje...
Krzysztof Kempski