Czy jesteśmy gotowi na gry kategorii B?
Na łamach Gamasutry Christian Nutt zastanawia się, czy branża gier jest już gotowa, a w zasadzie, czy jest w stanie stworzyć grę kategorii B. Chodzi oczywiście o produkt intencjonalnie zły, który ma, operując na stereotypach i kliszach, ośmieszyć je. Za przykład podany tu zostaje Matt Hazard, którego świetna kampania reklamowa odwoływała się do znanych nam postaci i gier przedstawiając od razu tytuł D3 jako ich parodię. Zresztą wystarczy spojrzeć na zaprezentowane do tej pory trailery. Niestety, jak podkreśla większość recenzentów i ogólny wynik, jaki tytuł osiągnął na Metacritic można stwierdzić, że to raczej nie wyszło. Dlaczego?
11.03.2009 | aktual.: 15.01.2016 14:20
Christian mówi, że zawiódł podstawowy element, czyli rozgrywka. Nie raz sam pisałem, o tym, że jest to język gier i najważniejsza ich część. Jeżeli w dany tytuł źle się gra, to nawet najlepsze żarty czy fabuła go nie uratują. Zresztą, cytując źródłowy artykuł, dowiadujemy się, że najlepszą częścią Matta Hazarda jest intro. Mimo iż twórcy cały czas nabijają się z siebie i swoich błędów, przechodzenie gry nie jest przyjemnością. Co innego w świecie filmu. Każdy z nas może wymienić filmy złe z założenia, które nam się podobają. Istnieją również filmy typu Plan 9 z kosmosu, które ogląda się właśnie z tego powodu, zaś jego reżyser zdobył oddaną grupę fanów i o jego życiu stworzono nawet film, w którym zagrał sam Depp. Jako gra, która również nabija się z błędów i wypaczeń autor podaje Retro Game Challenge na DSa, które bierze na celownik erę 8 bit. Okazuje się jednak, że pomimo, iż tematem są wpadki, gra jest zaskakująco dobra i wymyka się sklasyfikowaniu jako produkt klasy B. Czyżby więc tu leżał problem? Nawet gry oparte na błędach, jeżeli są dobre (chociażby Duke Nukem), nie będą traktowane jako produkt niższej klasy. Z kolei tytuły, które zawodzą w rozgrywce będą po prostu złe. Jednak w przeciwieństwie do cienkiego filmu, nie będziemy mieć opcji przewinąć ich dalej lub zmienić kanału w telewizji. No chyba, że twórcy wprowadzą takie możliwości. Czyżby Alone in the Dark było tu pionierem? Polecam tekst źródłowy. [via Gamasutra]