Czy Dragon Quest Walk może zagrozić Pokemon Go?
W Europie raczej nie, ale Japończycy trochę inaczej podchodzą do tej marki.
03.06.2019 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oto dość dziwna zapowiedź. Square Enix opublikowało zwiastun Dragon Quest Walk, czyli - jak by tego nie próbować ubrać w słowa - kolejnego epigona przeboju studia Niantic sprzed kilku lat. Klimatyczny, nawet spektakularny materiał filmowy, po którym następuje dosłownie kilka sekund realnej rozgrywki i wszystko staje się jasne. To znowu „to”. Googlowska mapka i skaczące po niej awatary. Chociaż zamiast łapać potworki, będziemy tutaj z nimi tradycyjnie walczyć, jak w prawdziwych Dragon Questach, więc przynajmniej nieco bardziej erpegowe podejście do sprawy.
「ドラゴンクエストウォーク」発表PV
Wyprodukowany przez studio Colopl Dragon Quest Walk zadebiutuje w Japonii jeszcze w 2019 roku, a od 11 czerwca dwadzieścia tysięcy szczęśliwców sprawdzi aplikację w zamkniętej becie. Czy gra opuści swoją ojczyznę? Istnieje… szansa. Od jakiegoś czasu otrzymujemy większość Dragon Questów w wersjach anglojęzycznych, a Square może się marzyć posiadanie własnej maszynki do globalnych przelewów, nawet gdyby stanowiły jedną setną standardowych wyników Pokemon Go. Możliwość budowania własnej chatki w grze, ozdabiania jej „elitarnymi” przedmiotami, wygląda jak dobra pułapka na cyfrowe wieloryby.
Korzystając z okazji, producent marki, Yuu Miyake, uspokoił też bardziej tradycyjnych fanów - Dragon Quest XII już powoli powstaje. „Myślę, że nadal jest odrobinę za wcześnie, ale na pewno będziemy chcieli zapowiedzieć nową odsłonę w jakiś sposób, więc proszę, poczekajcie jeszcze chwilę dłużej” - informuje. Kurczę, a ja nadal nie dziabnąłem poważnie „jedenastki”.