Czy Call of Duty bez singla nadal sprzedaje się dobrze?
Jak najbardziej.
Jak ważny dla fanów serii Call of Duty jest single? To pytanie zadawaliśmy sobie czekając na pierwsze dane odnoszące się do sprzedaży Black Opsa IIII. Pierwsze statystyki pokazują, że to rekordowa odsłona serii. Choć zależnie na co patrzymy, sprzedaż jest rekordowo wysoka bądź rekordowo słaba. Sprzedaż wersji pudełkowej nie jest zachęcająca. Tak słabo (opierając się na danych z Wielkiej Brytanii) nie było ze sprzedażą pudełkowego CoD-a od dekady, a sprzedaż względem poprzedniego Black Opsa jest słabsza o ponad połowę. Jednocześnie dalej pozwala to grze by znaleźć się w czołówce najpopularniejszych gier.
Z drugiej natomiast strony, świetnie radzi sobie cyfrowe wydanie tego tytułu. Po dodaniu ich do sprzedaży pudełkowej okazuje się, że tak dobrego otwarcia żadna gra z serii Call of Duty jeszcze nie zaliczyła. Pobito nawet zeszłoroczne World War II, które stanowiło odpowiedź na niechęć fanów do współczesnych realiów. Jak widać rok przerwy i gracze znów są gotowi strzelać do robotów i nawet nie potrzebują do tego singla. Wpływ na tak dobry wynik wersji cyfrowej może mieć też przeniesienie gry na platformę Battle.net. Przedpremierowe przypuszczenia analityków zdają się potwierdzać.
Przy okazji Treyarch zapowiedziało też pierwsze poprawki takie jak naprawienie systemu perków w Blackoucie czy wyeliminowanie sytuacji, gdzie po animacji użycia apteczki nie odnawia się życie graczom. Twórcy zdają sobie sprawę także z pewnych problemów związanych z niezamierzoną opcją zranienia kolegów z drużyny. Problem sprawiają w trybie hardcore druty kolczaste, które teoretycznie mają oddziaływać tylko na drużynę przeciwną.
Kłopoty z crashami napotkali także pecetowcy. Gra lubi się zatrzymać i zmusić do wyłączenia przez menedżer zadań albo bez ostrzeżenia się wyłączyć. Sam napotkałem na dość poważne problemy tego typu i, jak się zdaje, do czasu łatki najlepszym rozwiązaniem jest przerobienie pliku konfiguracyjnego, tak żeby gra nie wyświetlała intro. Bez tego na początku nie byłem w ogóle w stanie połączyć się z serwerem, a przeprowadzenie tej operacji zmniejszyło znacząco liczbę błędów. Poza tym czekają nas też poprawki w balansie rozgrywki.
Ogólnie jednak pomijając drobne wpadki (i jedną dużą) gra jest świetnie zoptymalizowana i całkiem dopracowana. Jak zatem widać, Call of Duty bez singleplayera ma się lepiej, niż kiedykolwiek. A mi chyba wcale go nie brakuje.
Krzysztof Kempski