Czy Bayonetta 2 i The Wonderful 101 ukażą się na innych konsolach niż Wii U? To wyłącznie decyzja Nintendo
Po tym, jak status tytułu na wyłączność straciło Rayman Legends, posiadacze nowej konsoli Big N patrzą z niepokojem na wieści o pozostałych perełkach szykowanych na ich sprzęt.
Hideki Kamiya z Platinum Games stawia sprawę jasno: Bayonetta 2 i The Wonderful 101 pozostaną tytułami ekskluzywnymi dla Wii U tak długo, jak będzie tego chciało Nintendo. Japoński koncern zapłacił za produkcję i wyda obie gry. Oczywiście Nintendo nie ma żadnego interesu w tym, by obie gry ukazały się na PS3 i Xboksie 360, ale przecież nie wiemy, jak wygląda umowa z Platinum Games. Jeśli gry nie będą sukcesem sprzedażowym, być może Big N będzie chciało uratować część pieniędzy "uwalniając" te tytuły dla konkurencji.
Temat stał się aktualny po tym, jak okazało się, że Rayman Legends wyfrunie poza Wii U. Posiadacze konsoli, a nawet niektórzy twórcy gry byli - delikatnie mówiąc - rozczarowani tym faktem. Jeśli dodamy do tego fakt, że pierwotnie planowane na Wii U Ninja Gaiden 3: Razor's Edge pojawi się też na PS3 i X360, można zrozumieć rozczarowanie fanów.
Być może Hideko Kamiya czuje, że Nintendo patrzy mu na ręce, bo kilka lat temu obie strony brały udział w podobnym zgrzycie. Wówczas Capcom związał się umową z Nintendo na kilka gier z tzw. Capcom Five, w skład którego wchodziły P.N.03, Killer 7, Viewtiful Joe, Resident Evil 4 i Dead Phoenix. Gry miały się ukazać wyłącznie na GameCube'a, ale ostatecznie poza P.N.03 zawitały również na innych konsolach (a Dead Phoenix nigdy się nie ukazało).
Najboleśniejszy był przypadek Resident Evil 4, początkowo reżyserowanego przez... Kamiyę. Grę zapowiedziano na PS2 jeszcze przed premierą na GC, mimo zapewnień Shinjiego Mikamiego, że "odetnie sobie głowę, jeśli RE4 pojawi się na konsoli Sony".
Koniec końców pierwotna wersja Resident Evil 4, nad którą pracował Kamiya, przerodziła się w Devil May Cry, a piąta, finalna i przygotowana przez Mikamiego, została jedną z najlepiej ocenianych gier na GC i PS2.
Teraz Nintendo, nauczone bolesnym doświadczeniem, zabezpieczyło się zapewne lepiej. Co nie zmienia faktu, że Bayonettę chętnie zobaczyłbym również na innych platformach.
Marcin Kosman