Czołgi, budynki, odświeżone robaki i 2D - Team17 zapowiada Worms WMD na X1 i PC! Na smartfony pełza zaś Worms 4
Świeża gra w robaczywej serii ma wprowadzić w nową erę ducha Worms: Armageddon.
Zacznijmy od tej mniejszej wiadomości, bo mniejsza jest też gra. Worms 4. Team17 zapowiada rozbudowaną kampanię, dzielący graczy na dwie frakcje tryb wieloosobowy oraz przyjazne graniu na małym ekranie zmiany. Mniejsze zespoły, mniejsze mapy, krótsze mecze i usprawnione sterowanie mają pomóc robakom w rozpełznięciu się po smartfonach na dobre. Będą też nowe bronie, jak kometa Halleya czy debiutujący w wersji mobilnej miotacz płomieni. Gra nagrodzi nas za przywiązanie ulepszeniami broni czy kosmetycznymi gadżetami, które niecierpliwi kupią także dzięki mikrotransakcjom. Wormsy 4 nie są jednak oparte o F2P. Team17 woli wydać dopracowaną grę w modelu premium. Premiera na iOS-ie już w sierpniu. Inne platformy dostaną swoje wersje później.
mat. prom.
Swoje Wormsy dostaną też duże sprzęty. Worms WMD w pierwszej kolejności trafi na Xboksa One, a później przeskoczy także na PC. I na tym się lista platform docelowych kończy. Przynajmniej na ten moment.
Inspirowana Worms: Armageddon gra nie zamierza wstrząsać serią w posadach. Postara się jednak jej formułę odświeżyć. Zostaje oprawa w 2D, choć jej elementy będą ręcznie namalowane od nowa. Facelifting czeka także robaki, ale Team17 obiecuje jedynie delikatnie przemodelować bohaterów na bardziej współczesną modłę.
Będą czołgi, które nie mają gwarantować zwycięstwa. Salwa z lufy pojazdu to potężna, ale trudna do opanowania broń. Według twórców, czasami lepiej pozostać przy podręcznej broni, niż ryzykować frontalny napór w czołgu. Opancerzone ataki pozwolą odbijać budynki z otwartymi dla Wormsów drzwiami. Schowane w domkach/fortecach robaki są niewidoczne na mapie, co powinno dodać trochę głębi podchodom.
Premiera Worms WMD w przyszłym roku.
[Źródło: PocketGamer, GameReactor]
Piotr Bajda