Cześć, Polygamio, masz nowego redaktora naczelnego. I wydawcę
Czas na zmiany. Porównywalne z tymi z 2008 roku, ale w drugą stronę.
16.12.2015 | aktual.: 19.01.2016 16:24
Tak na swoim prywatnym blogu Piotr Gnyp zaczął kiedyś notkę o historii Polygamii. Siadając do tego tekstu czuję się podobnie, tyle że nie wiem, jak przywitać się z Polygamią, a robiłem na brudno już kilka podejść. Jak bez emocjonalnego uzewnętrzniania dać Wam znać, że czuję się autentycznie zaszczycony, obejmując to stanowisko. Może więc po prostu napiszę, jak to się będzie teraz rozwijało?
Nowy naczelny to pokłosie większych zmian, czyli nowego wydawcy. Polygamia.pl nie jest już własnością Agory, a firmy Cronix. To dobrze, bo z doświadczenia wiem, że wielkie firmy miewają problemy z małymi jak na skalę korpodziałania blogami o grach. To też jednocześnie źle, bo nie mamy linków na Gazeta.pl i mimo wszystkich utrudnień (player, brrr), tej swego rodzaju poduszki bezpieczeństwa wielkiego korpo. Przed Polygamią stoją więc spore wyzwania, ale gdybym nie wierzył, że da się im sprostać, to by mnie tu nie było.
A gdzie wcześniej byłem i skąd się tu w ogóle wziąłem? Podobnie jak mój poprzednik, z Gamezilli. Z Kosem jako naczelnym pracowałem zresztą w redakcji równo 1,5 roku. Kolejne 1,5 siedziałem biurko w biurko z Mielem, żeby potem samemu objąć stery portalu. Na jesień się jednak z nim pożegnałem, aby robić nową Polygamię.
Przed nami przesiadka na Wordpressa i świeży layout. Mimo kilku nowych bajerów staraliśmy się jednak zachować ducha obecnej Polygamii, bardziej będzie to więc ewolucja niż rewolucja. Nie chcę też diametralnie zmieniać sposobu pisania, z którego Polygamia słynęła. Rzetelnego, autorskiego, ciekawego. O rzeczach ważnych i interesujących, ale jednocześnie nie o wszystkich rzeczach. Szybkie newsy powoli zostawiamy innym, tutaj bardziej skupiając się na tym, co naprawdę warte uwagi. Nie będą to zmiany widoczne z dnia na dzień, ale mam nadzieję, że na przełomie stycznia i lutego sami dostrzeżecie już różnicę.
Na pokładzie zostaje Maciek Kowalik i Patryk Fijałkowski, którzy przez ostatnie miesiące odwalili kawał dobrej roboty, prowadząc Poly w tym stanie zawieszenia (dzięki jeszcze raz!). Zostają też z nami dotychczasowi współpracownicy i recenzenci. Nie chcę wywracać wszystkiego do góry nogami, a po prostu kontynuować to, co stworzył Piotrek, a potem prowadził Konrad i Marcin. Każdy z nich zostawił po sobie naprawdę świetne pomysły. Grzechem byłoby z nich nie skorzystać, wdrażając jednocześnie nowe cykle artykułów, formaty wideo itd. Zostaje też z nami stare forum, które wkrótce będzie po prostu jedynym słusznym forum Polygamii. Liczę, że wy też zostaniecie.
Paweł Olszewski